Dzięki fundacji powstanie sala hybrydowa dla dzieci z północno-wschodniej Polski.
▲ – Mam córkę Zuzannę i syna Krzysztofa. Fundacja to moje trzecie dziecko – mówi Iwona Woźniak.
ks. Dariusz Sonak /Foto Gość
Gdy człowiek przeżywa trudności, może być później towarzyszem dla tych, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji. Taką misję wybrała Iwona. – 11 lat temu urodziłam synka z wadą serca. Przeszedł już dwie operacje i jest z nim wszystko dobrze. Postanowiłam, że sama będę pomagać rodzicom takim jak ja, by łatwiej było im przetrwać ten czas – opowiada I. Woźniak, prezes Fundacji Serduszko.
Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.