Ta potrzeba to wyzwanie

Krzysztof Kozłowski

publikacja 10.02.2019 12:10

W hotelu "Omega" w Olsztynie odbył się II Bal Charytatywny Caritas Archidiecezji Warmińskiej.

Ta potrzeba to wyzwanie Ks. Paweł Zięba prezentował plany remontu budynku i mówił o idei hospicjum Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Wydarzenie ma promować ideę stacjonarnego Hospicjum dla Dzieci. Zbieramy pieniądze na remont budynku, który będzie zaadaptowany na potrzeby tej placówki. Chcemy pomagać, co wypływa z wartości ewangelicznych, a zarazem bawimy się w poszanowaniu godności, w pełni radości, pokazując, że to, co jest potrzebą, jest dla nas pięknym wyzwaniem, które chcemy zrealizować. Dlatego profesjonalny bal i tak wiele osób, które przyszły, by nieść potrzebującym pomoc - mówi ks. Paweł Zięba, dyrektor Caritas Archidiecezji Warmińskiej.

W balu uczestniczyło ponad 150 osób, dając świadectwo, że jako wspólnota Kościoła potrafimy bawić się, a poprzez zabawę czynić dobro. - Czas karnawału, czyli czas radości, jest doskonałą okazją do tego, by czynić dobro. Aby dobrze się bawiąc w towarzystwie przyjaciół, znajdować wydarzenia, które są dobrą ideą, które mogą pomóc innym ludziom - dodaje ks. Zięba.

Podczas balu odbyły się licytacje przedmiotów podarowanych przez darczyńców. Prezydent Andrzej Duda podarował grafikę Pałacu Prezydenckiego, a pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda - piękny naszyjnik. Każdy mógł również kupić cegiełki. - Nawet małe kwoty, jeśli są ofiarowane przez większą liczbę osób, dają naprawdę duże sumy. Ale przecież tu nie chodzi tylko o pieniądze, chociaż zależy na tym, aby było ich jak najwięcej... Koszt remontu budynku jest bardzo wysoki - uśmiecha się s. Luiza, albertynka. - Chcemy pokazać przez organizację balu całą ideę - że jesteśmy, że działamy, że potrzebujemy wszystkich chętnych do wolontariatu. Cieszy nas, że tak wiele osób włącza się w codzienną pomoc chorym, że tak wielu pomagało nam przy organizacji balu. Cegiełki, licytacje to są dary serca osób, które chcą pomagać. Jesteśmy w stanie podjąć każdy wysiłek, żeby stworzyć wymarzone miejsce dla naszych dzieci i ich rodzin - podkreśla s. Luiza.

Na bal przyszło wiele osób. - Jesteśmy tu, aby pomagać. Owszem, cieszy mnie, że jest okazja do wspólnej zabawy, kiedy na co dzień człowiek nie ma aż tak wielu okazji do spędzenia czasu wspólnie z innymi. Dziś spotykamy się z przyjaciółmi, można porozmawiać. Ale w tym wszystkim ważna jest idea pomocy chorym dzieciom, aby choć na moment mogły się uśmiechnąć, godnie przeżywać czas choroby - mówi pani Anna.

Wśród gości byli i posłowie - Paweł Papke i Andrzej Maciejewski. - Jeśli można zrobić coś wspaniałego dla drugiego człowieka, trzeba z takiej okazji korzystać. Człowiek dobrze się czuje, kiedy ma świadomość, że czyni dobro - mówi A. Maciejewski.