Misterium w Bartoszycach

Krzysztof Kozłowski

publikacja 15.04.2019 09:00

W Bartoszyckim Domu Kultury wystawiono Misterium Męki Pańskiej, które skłaniało widzów do odpowiedzenia sobie na pytanie: "A ty co wybierzesz? Dobro czy zło?".

Misterium w Bartoszycach 30 osób wzięło udział w misterium. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Misteria przygotowywane są w różnej konwencji. Są autorzy, którzy próbują przenieść historię Jezusa Chrystusa do czasów współczesnych. My mamy szczęście w takiej konwencji oglądać to przedstawienie. Myślę, że najpiękniejsze kazanie nie jest w stanie poruszyć serc tak wielu ludzi, jak misterium - mówi ks. Artur Oględzki.

Chrystus niosący krzyż ulicami Bartoszyc, współczesny sąd, gwiazda estrady jako król. - Mnie to zastanowiło. Sąd Jezusa nie przez Piłata, a współczesnego sędziego. Ta zawiłość, zależności, wpływy, wahania. Bardzo to do mnie przemówiło - mówi pan Zbigniew.

Jedną z oskarżycielek Jezusa w sądzie była pani doktor, którą grała Karolina. - Poruszałam tematy, które dziś nurtują, czyli eutanazja, aborcja, porzucanie osób starszych. Tu gubią się wartości, które przekazuje Chrystus - mówi.

Anioła zagrała Kamila. Była nieustannie obecna przy cierpiącym Chrystusie. Przekonywała postaci do tego, aby wybierały dobro. - Bardzo wierzę w Boga i jest to swojego rodzaju prezent ode mnie dla innych, że postępuję na ziemi dobrze i nie wstydzę się przed ludźmi swojej wiary - podkreśla.

Razem z młodzieżą na scenie zagrali dorośli. - Gram Weronikę. To rola jakby z nieba. Sama przygotowałam chustę, namalował oblicze Jezusa. Ale też rolę matki i osoby, która pomaga więźniom. Niezwykły czas przygotowania do święta zmartwychwstania. Ogromne przeżycie - mówi pani Elżbieta.

Pomysłodawcą misterium jest ks. Paweł Szumowski. - To piękne wyzwanie, by zaangażować ludzi. W sumie na scenie zagrało 30 osób w różnym wieku. Widzę, jak oni przeżywali przygotowania. To był czas ponad miesięcznych rekolekcji - podsumowuje kapłan.