Pielęgniarki i położne z Warmii i Mazur obchodziły swoje święto

Krzysztof Kozłowski

publikacja 17.05.2019 16:12

W gmachu filharmonii warmińsko-mazurskiej były gratulacje i podziękowania, dyskutowano także o przyszłości białego personelu.

Pielęgniarki i położne z Warmii i Mazur obchodziły swoje święto Na Warmii i Mazurach pracuje 9 tys. pielęgniarek i 900 położnych. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Cieszymy się, że są chętne do wstępowania w nasze szeregi - do podjęcia zawodów pielęgniarki i położnej. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski ma pełny nabór, co jest dla nas bardzo pocieszające. Mamy nadzieję, że te osoby wytrwają, ukończą studia i podejmą pracę w placówkach naszego regionu. Nie ukrywam, że u nas pielęgniarek i położnych zdecydowanie brakuje - mówi Maria Danielewicz, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych Regionu Warmii i Mazur.

Obecnie w regionie brakuje 300 pielęgniarek. Poza tym ok. 2 tys. pielęgniarek to osoby, które nabyły prawa emerytalne. - Mimo tego jeszcze pracują. Mamy nadzieję, że uda nam się tę lukę pokoleniową wypełnić - dodaje.

Podkreśla, że dużym problemem w codziennej pracy są nieustannie zmieniające się przepisy prawne. - Musimy za zmianami nadążać, a zbyt częste powodują brak poczucia stabilizacji - wyjaśnia Maria Danielewicz.

Za duży sukces działań rady przewodnicząca uważa fakt uruchomienia na uniwersytecie kierunku kształcenia położnych. - Zabiegamy o stypendia dla studentów, żeby były one dostępne również przez pierwsze dwa lata po podjęciu po studiach pracy - mówi przewodnicząca.

Co może przyciągnąć młodych do tych zawodów? - Wbrew temu, co się powszechnie mówi, są to finanse. Kiedy pytaliśmy pielęgniarki i położne, które wybierały ten zawód, jednym z argumentów, który podawały, były pieniądze - że są w stanie zarobić na własne potrzeby i utrzymanie. Panie nie mają żadnego problemu ze znalezieniem ofert pracy. Tak naprawdę mogą wybierać w ofertach zarówno w Olsztynie, jak i w regionie - podkreśla wiceprzewodnicząca rady Iwona Kacprzak.

Przez ostatnie lata zmieniły się również standardy pracy. - Można to porównać do zmiany, kiedy liczyło się na liczydłach, a obecnie ma się do dyspozycji komputery. To porównywalne. Nastąpił ogromny postęp. Poza tym zawód nabrał prestiżu - mówi pielęgniarka Eugenia Jac. - To powołanie i pasja. Codzienna praca jest trudna, wymagająca i odpowiedzialna. Trzeba się ciągle uczyć. Bez pasji tu się nic nie zrobi - dodaje.

Na Warmii i Mazurach pracuje 9 tys. pielęgniarek i 900 położnych.