Bóg na pierwszym miejscu

Krzysztof Kozłowski

publikacja 14.07.2019 22:00

W Domu Rekolekcyjnym "Zacheusz" w Nowym Kawkowie zakończył się drugi turnus rekolekcji artystycznych.

Bóg na pierwszym miejscu Na drugim turnusie uczestnicy przygotowują spektakl „Stworzenie świata”. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Okazuje się, że połączenie spontaniczności dzieci, ich talentów z formacją duchową to atrakcyjna forma budowania relacji z rówieśnikami i z Panem Bogiem.

Codzienna Msza św., modlitwa poranna i wieczorna. - Dzieci, które uczestniczą w formacji w jakiejś wspólnocie, dają piękne świadectwo tym, które nie mają takich możliwości. „A skąd ty to wszystko wiesz?” - padło pytanie. „Bo czytam Pismo Święte” - odpowiedziała dziesięciolatka. Tak wszyscy tworzymy tu wspólnotę, „ubogacamy” się nawzajem. Łączymy duszę artysty z duchem Bożym - uśmiecha się Ela Olender.

Nad formacją uczestników czuwa ks. Krzysztof Laska. - Zaczynamy dzień od modlitwy, która towarzyszy nam również w ciągu dnia. Wieczorem jest konferencja, która przede wszystkim dotyczy liturgii. Uczestnicy poznają znaki liturgiczne i charakterystyczne symbole Ruchu Światło-Życie. Ale przede wszystkim staram się po prostu być, towarzyszyć każdemu, odpowiadać na duchowe potrzeby - mówi kapłan.

Dzieci i młodzież już na kolejnym turnusie pod egidą Hanny Banasiak, aktorki z Teatru Lalek w Olsztynie, przygotowywały spektakl. - Panuje tu rytm, który uświadamia, że Pan Bóg jest na pierwszym miejscu. A my, w sposób teatralny, taneczny, muzyczny i plastyczny tworzymy dzieło. Tak powstaje piękna całość, bo rodzice po pierwszym turnusie, po obejrzeniu przygotowanego przez młodych spektaklu, podchodzili do mnie i mówili: „Moje dziecko nigdy wcześniej nie wyszło na scenę, bo się wstydziło”, „Moje dziecko było skupione i nie gadało”. Słyszeliśmy od rodziców, że nie było skrępowania, dzieci w naturalny sposób weszły w poszczególne role - opowiada pani Hanna.

Między zajęciami uczestnikami zajmują się animatorzy. - Organizujemy im czas wolny. Bawię się z dzieciakami, wymyślam im gry i zabawy, różne krótkie przedstawienia i scenki. Myślałam, że są za małe na teatralne zabawy, gdzie potrzebna jest spontaniczność i kreatywność. Okazuje się, że to one mają tysiące pomysłów - uśmiecha się Agata.