Karmel. Trzeba nam przyjąć ten dar Jezusa

Krzysztof Kozłowski

publikacja 16.07.2019 23:20

- Maryja traktuje nas, jak traktowała Jezusa - mówił w Spręcowie o. Robert Marciniak OCD podczas uroczystości Matki Bożej z Góry Karmel.

Karmel. Trzeba nam przyjąć ten dar Jezusa Po Nieszporach ku czci Królowej Karmelu celebrowano Eucharystię Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

W klasztorze sióstr karmelitanek w Spręcowie odbyły się uroczystości Matki Bożej z Góry Karmel. - Gromadzimy się tak licznie na uroczystości patronalnej naszej wspólnoty zakonnej. To uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel, którą nasz zakon karmelitów od samego początku istnienia wybrał za Orędowniczkę. Jest Ona dla nas wzorem tego, czym my, karmelici, pragniemy stać się w Kościele - mówił na wstępie o. Robert Marciniak OCD.

Po nieszporach ku czci Królowej Karmelu celebrowano Eucharystię.

Jezus umierający na krzyżu mówi do Maryi i swojego umiłowanego ucznia: „Oto Matka twoja”, „Oto syn Twój”. - Jezus chciał, aby Jan mógł doświadczać ze strony Maryi tego wszystkiego, czego On sam od Niej zaznał. Serdecznej, matczynej miłości. Czułej opieki. Wsparcia i ciepła. Serdecznej zażyłości. Oto Maryja zapatrzona w przykład Jezusa podejmuje konsekwentnie powierzoną jej misję. Staje się Matką dla Jana i dla tych, którzy chcą być umiłowanymi uczniami Jej Syna - mówił podczas homilii o. Robert.

Podkreślał, że Maryja naprawdę widzi w nas swoje dzieci. - Ona widzi w nas kształtującego się Jezusa. Widzi i z radością wspiera to nowe, delikatne Boże życie, które zrodziło się w nas w sakramencie chrztu św. Ona traktuje nas, jak traktowała Jezusa - mówił karmelita.

Dlatego każdy z nas powinien wziąć Maryję do siebie i stawać się Jej synem. - Trzeba nam przyjąć ten dar Jezusa, Jego Matkę. Brać Ją za rękę i razem z Nią rozważać tajemnice życia Jezusa. Od Niej możemy się wiele nauczyć - podkreślał o. Robert.

Po Mszy św. chętni przyjęli szkaplerze. - Przyjęłam szkaplerz, bo pragnę oddać się Maryi - mówi Hania. Namówiła do tego również swoją ciocię i koleżankę. - W sumie z koleżanką razem ustaliłyśmy to - uśmiecha się. Kiedy wciąż rozważały, czy to zrobić, koleżanka poszła do sklepu z pamiątkami na Saletyńskich Spotkaniach Młodzieży. - Tam pani zaproponowała jej szkaplerze. Wcześniej rozmawiałyśmy o tym, więc bez wahania kupiła dwa, dla siebie i dla mnie. Myślę, że to bardzo dobra inicjatywa. W połączeniu z modlitwą na pewno będzie to miało wpływ na moje życie - uważa Hania.

Po modlitwie siostry karmelitanki zaprosiły wszystkich na słodki poczęstunek i do obejrzenia filmu o św. Teresie od Dzieciątka Jezus.