Maryjo, nie chcę tak pić kawy

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 32/2019

publikacja 08.08.2019 00:00

Ta ziemia i delikatna miłość Matki Bożej przygotowały go do współtworzenia nowego sanktuarium w Schönstatt.

◄	Corocznie w domu rodzinnym sługi Bożego w Prositach odbywa się Spotkanie Englingowskie. ◄ Corocznie w domu rodzinnym sługi Bożego w Prositach odbywa się Spotkanie Englingowskie.
Krzysztof Kozłowski

W końcu widok rodzinnych stron. Na Warmii zbliża się jesień. Zboża już dawno zebrane, siano odparowało, krowy pasą się na łąkach. Ale w gospodarstwie rodziców jest zawsze wiele pracy. Mama Maria z radością ściska syna, ojciec Augustyn wita z uśmiechem Józefa, który przyjechał na kilka dni z odległego Schönstattu, gdzie uczęszcza do seminarium pallotyńskiego... „Ostatnie dni były naprawdę harówką. No ale wszystko to z miłości do moich rodziców. Matko Boża, Tobie ofiaruję to wszystko, całe wakacje. Podczas tych dni doświadczyłem naprawdę, czego wymaga miłość. Jak pięknie jest, kiedy ludzie się wzajemnie kochają. Kiedy dzieci domyślają się, jak by sprawić radość rodzicom, kiedy rodzice mogą cieszyć się swoimi dziećmi, kiedy jeden drugiemu ułatwia pracę, aby było mu wygodniej. Wtedy w domu panuje prawdziwa radość. Jak dobrze człowiek czuje się w gronie takich rodziców, takiego rodzeństwa. Taka miłość musi panować również w Szensztacie. Niech przyczynienie się do tego będzie moim celem jako członka tutejszej grupy apostolskiej” – zapisał Józef Engling w pamiętniku 14 września 1916 roku.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.