To swoista kapsuła czasu, która przechowała kompletny obraz tragicznych wydarzeń z 1354 roku.
Piąty sezon prac archeologicznych ukazuje kolejne szczegóły tragedii mieszkańców z XIV wieku.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Wnętrze kościoła nie przypomina czynnej świątyni. Zdemontowane ołtarze boczne, obok stoją obrazy, figury niektórych świętych są już szczelnie owinięte folią. Nie ma części ławek. Obie stalle odsunięte od ścian zajmują środek prezbiterium. Po lewej jego stronie jest głęboki wykop z widocznymi warstwami, sięgający poniżej posadowienia fundamentów.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.