Nasz ziemski pośpiech

Krzysztof Kozłowski

publikacja 15.08.2019 19:20

Frombork. Mszy św. odpustowej Wniebowzięcia NMP przewodniczył abp Józef Górzyński, homilię wygłosił ks. kan. Bartłomiej Matczak.

Nasz ziemski pośpiech Maryja jest pierwszą, która uczestniczy w pełni zmartwychwstania, czyli osiągnęła to, do czego my dążymy. - Z tego Kościół wyprowadza myśl, że Matka Boża staje się wzorem wszelkiego dążenia po stronie człowieka. Chrześcijanie dążą do tego, aby przejść drogę Maryi - mówi abp Józef Górzyński Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny gromadzi we Fromborku bardzo wielu wiernych. Jest to jeden z ważniejszych odpustów w archidiecezji związany z archikatedrą i kultem Matki Bożej.

Uroczystości we Fromborku trwały dwa dni. Pierwszego był apel Maryjny i procesja z figurą Matki Bożej do wód Zalewu Wiślanego. - We Fromborku Maryja czczona jest jako Nasza Pani Patronka Miasta. Patrzymy na Nią, jak na Gwiazdę prowadzącą do portu zbawienia, którym jest Jezus Chrystus - wyjaśnia proboszcz ks. Jacek Wojtkowski.

Drugiego dnia, w uroczystość Wniebowzięcia, pielgrzymi zgromadzili się w archikatedrze. Do Fromborka przyszła tradycyjna pielgrzymka z Braniewa.

- Idzie się niosąc do Matki Bożej swoje intencje. Ale też żeby podziękować Maryi za wstawiennictwo, za otrzymane łaski. Modlimy się, bo mamy za kogo - mówi Jola. - Taka droga potrzebna jest każdemu, choć niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy. Błogosławieństwo Boże na każdy dzień jest potrzebne, a podejmowany trud pozwala to sobie uświadomić - dodaje.

- Pielgrzymowało prawie trzysta pięćdziesiąt osób. Każdy ma w swoim sercu jakąś prośbę, ale też zachęcaliśmy szczególnie do tego, żeby podążając za słowem Bożym, za przykładem Maryi śpiewającej Magnificat podczas nawiedzenia św. Elżbiety, wzbudzić w sobie dziękczynienie Bogu i Matce Bożej. Żeby pielgrzymowanie nie skupiało się jedynie na prośbie i naszych potrzebach, by było uwielbieniem Boga za codzienne doświadczenia - mówi ks. Paweł Roszyński.

Mszy św. odpustowej przewodniczył abp Józef Górzyński. Wiernych przywitał proboszcz ks. kan. Jacek Wojtkowski. - W uroczystość Wniebowzięcia NMP przybywamy do archikatedry fromborskiej, by świętować wniebowzięcie Tej, która nieustannie wskazuje nam Jezusa. Z duszą i ciałem wzięta do nieba oręduje za nami przed Bogiem. Wszystkich zapraszam do uwielbienia Boga za dar wiary i jedności, które na Warmii pielęgnujemy od ośmiu wieków - mówił proboszcz.

Homilię wygłosił ks. kan. Bartłomiej Matczak. Nawiązując do biblijnej sceny drogi Maryi, która z pośpiechem udała się do św. Elżbiety, podkreślał iż życie współczesnego człowieka można określić słowem „pośpiech”. - Ciągle gnamy, ciągle biegniemy na oślep. Mamy tysiące niecierpiących zwłoki spraw do załatwienia. Jedno z charakterystycznych zdań współczesnego człowieka brzmi: „Ja nie mam czasu”. Tak bardzo utkwiliśmy nasz wzrok w doczesności, że nawet wartości duchowe zaczynają mieć dla nas coraz mniejsze znaczenie. Co więcej, dla spraw tego świata jesteśmy zdolni poświęcić dobro naszej rodziny, nasze zdrowie, a także naszą wolność. I ten bieg zdaje się być biegiem na oślep, biegiem bez celu i większego sensu, odczuwając brak spełnienia - mówił kaznodzieja.

Jednak pośpiech Maryi nie był taki sam, jak pośpiech współczesnego człowieka. Maryja biegła do Elżbiety nie dlatego, że nie miała czasu, że chciała zdążyć. - Jest jedna rzecz, która radykalnie różni pośpiech Maryi od tego, którym my żyjemy. To nie było spełnienie własnej sprawy, a spotkanie z wypełniającym się słowem Boga. Maryja się spieszy, bo wie, że w sprawach dotyczących Boga, nie ma słowa „później”, „kiedyś”, „nie w tym momencie”. Ona wie, że w sprawach Boga istnieje tylko to, co jest tu i teraz. Że zbawienie dokonuje się właśnie w tym momencie. Jej pośpiech jest poszukiwaniem Boga i pragnieniem zjednoczenia z Nim. Maryja jest dla nas przykładem Bożego pośpiechu, który prowadzi do zjednoczenia z Bogiem. Jej pośpiech jest rozpromieniony chęcią bycia z Bogiem, zasłuchaniem się w Jego głos - podkreślał ks. Matczak.

Lekcja Maryi jest lekcją prawdziwego życia, które daje spełnienie. - Dlatego nasz ziemski pośpiech musi zostać przemieniony. Nie muszę gnać, nie muszę biec w sprawach ziemskich. Mam pierwszą troską uczynić Boga. Pierwszą troską mojego życia ma być Bóg w moim sercu, by się w Niego zasłuchać, zapatrzeć, by otworzyć swoje serce przed Nim i osiągnąć to, co dla Maryi i w Maryi było najpiękniejsze - by się z Bogiem zjednoczyć. Pośpiech Maryi ma się stać naszym pośpiechem, byśmy mogli poznać Boga i u kresu naszych dni wejść w chwałę, w której żyje dziś Maryja - mówił ks. Bartłomiej Matczak.

Święto Wniebowzięcia nazywane jest również świętem Matki Bożej Zielnej. Wielu wiernych przyniosło do kościoła pęki ziół, które podczas Mszy św. poświęcił abp Józef Górzyński.