Pierwszy w polskiej historii

Krzysztof Kozłowski

publikacja 06.11.2019 10:22

W Świętej Lipce odbyło się drugie finałowe przesłuchanie uczestników I Warmińskiego Konkursu Organowego.

Pierwszy w polskiej historii Na wyjątkowe brzmienie składa się w pierwszej kolejności bardzo dobre przygotowanie. To godziny ćwiczeń dziennie. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Pierwszy etap odbył się w kościele pw. św. Bartłomieja w Pasłęku, gdzie znajdują się organy z warsztatu Andreasa Hildebrandta. - Każdemu pod palcami organy brzmią nieco inaczej, nawet jeśli są użyte zupełnie te same rejestry. Element osobistej wypowiedzi był dla nas bardzo ważny. Są też aspekty bardzo obiektywne, związane z warsztatem technicznym i tym, jak ktoś radzi sobie z obsługą instrumentu. Czy on panuje nad organami, czy organy panują nad nim. To można ocenić - przyznaje przewodniczący jury Krzysztof Urbaniak. - Wyłoniliśmy sześć osób, które dostały się do finału - dodaje.

A finał, to już Święta Lipka i świętolipskie organy. - Profil pierwszej i drugiej rundy jest zupełnie inny. Wynika to z faktu, że inne są oba instrumenty. Pierwszy z mechanizmem i piszczałkami osiemnastowiecznymi, czyli barokowe organy. Drugi z nich we wspaniałej barokowej szafie z wyposażeniem, które pochodzi z początku XX w., więc wspaniałe romantyczne organy - wyjaśnia K. Urbaniak.

- Wyjątkowość tego konkursu polega na tym, że to pierwszy w polskiej historii konkursów organowych, w ramach którego uczestnicy grają wyłącznie na historycznych instrumentach. Chodzi o to, żeby skonfrontować naszą muzyczną młodzież, która będzie pracowała w kościołach jako muzycy kościelni i koncertowała jako organiści koncertowi z naszymi zabytkami - podkreśla juror.

Po wielogodzinnych przesłuchaniach jury w składzie: mgr Łukasz Mosur, mgr Adam Kowalski, dr hab. Krzysztof Urbaniak prof. AM, prof. Pieter van Dijk, prof. Józef Serafin oraz dr Jarosław Tarnawski wyłoniło laureatów: I miejsce zajął Mateusz Kamiński z Akademii Muzycznej w Łodzi; II - Wojciech Buczyński z AM w Łodzi; III - Adam Zając z AM w Krakowie.

- To wyjątkowy konkurs, bo organizowany wyłącznie na organach historycznych. Dla nas to ekscytujące, że instrument, na którym gramy, pochodzi z odległych czasów. Ile osób zasiadało przed nimi? Kto? Myśli jest wiele, ale wówczas, kiedy konkursowe emocje opadają. Wcześniej wszystko musi być poukładane w głowie, każdy dźwięk - mówi finalista konkursu Karol Szutka, student Akademii Muzycznej w Łodzi.

Pomysłodawcą konkursu jest świętolipski organista Adam Kowalski. - Chcemy promować instrumenty z naszych terenów, które są różnorodne, często imponujące - podkreśla. - Samo przygotowanie instrumentu do konkursu jest ważne. Jeszcze przed ostatecznym przesłuchaniem trzeba było nastroić organy. Jest jesień, chłodniej. Organy to odczuwają. Część instrumentu będąca bliżej murów kościoła może nie stroić. Tu jest po prostu chłodniej - dodaje.

Konkurs zorganizował Dom Zakonny Towarzystwa Jezusowego w Świętej Lipca wraz z parafią św. Bartłomieja w Pasłęku.