Parafianie już wiedzą, że co roku mogą nabyć wieńce adwentowe wykonane na warsztatach i w ten sposób wesprzeć inicjatywy duszpasterskie.
Wszystko zaczyna się od pomysłu – podkreśla Monika.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Na stole rozłożone są gałązki jodły. Leżą niewielkie ozdobne jabłka, kamyczki, złote łańcuszki i różnej wielkości białe świece. Już wcześniej zostały wycięte ze sklejki koła. – Trzeba wbić cztery gwoździe – instruuje ks. Józef Fiszer. Bierze młotek i wprawnie to robi. Obcęgami skraca gwoździe, nabija na nie świece i bierze się za ozdabianie tak przygotowanej podstawy do wieńca adwentowego.
– Mamy specjalne pistolety z klejem. W sumie wszystko mamy, co jest niezbędne do pracy – uśmiecha się. Przykleja kolejne gałązki jodły. – Muszą dokładnie przykryć podstawę. Proszę – podnosi swoje dzieło. – Prawie gotowe.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.