Róże różańcowe Matki Bożej Gietrzwałdzkiej

ks. Dariusz Sonak

publikacja 07.12.2019 11:50

- Modlitwa różańcowa wyciągnęła mnie z depresji i poczułam wartość siebie jako kobiety. Pozbyłam się lęków o rodzicielstwo i dała mi siłę w małżeństwie - mówi Magdalena Orlankowicz.

Róże różańcowe Matki Bożej Gietrzwałdzkiej - Myślę ze to moja misja od Boga, którą chcę się podzielić - mówi Magdalena Orlankowicz. ks. Dariusz Sonak/Foto Gość

Dzisiaj w parafii św. Arnolda w Olsztynie istnieje 15 róż różańcowych Matki Bożej Gietrzwałdzkiej i dwa plutony męskie. Skupiają ok 270 osób. A to jeszcze nie koniec.
- Od początku widziałem w tym działanie Ducha Świętego. Wszystko się zaczęło w uroczystość Jego zesłania. Wtedy pojawiły się podobne pragnienia w naszych sercach, by rozwijać modlitwę różańcową - mówi o. Szczepan Szpyra SVD. - Zresztą moje przyjście do parafii było związane z Matką Bożą Gietrzwałdzką i chciałem szerzyć Jej orędzie - dodaje.

- Pierwsza róża powstała w przeciągu dwóch tygodni. Jeździłam do Gietrzwałdu i pytałam Matkę Bożą, jak to ma być? Ona prowadziła i prowadzi dalej to dzieło. Powstały więc dwa plutony męskie Maryi, o które się dopominała. Z biegiem czasu kolejne róże. Ludzie sami dzwonili i tak wszystko rozrastało się w szybkim tempie - wspomina Magdalena Orlankowicz.
- Sam bym tego nie wymyślił i nie poprowadził. Cieszę się, że świeccy wzięli to pod opieką. Widać, że Bóg rozpalił w nich szczególny charyzmat, a rezultat przerósł nasze oczekiwania - zapewnia o. Szczepan.

Wśród intencji róż są za: dzieci i młodzież, żony, mężów, rodziców i rodziny, chorych, cierpiących i osoby w podeszłym wieku, dusze w czyśćcu cierpiące, tych, którzy nie poznali miłości Bożej, grzeszników, księży i osoby konsekrowane, ojczyznę i Kościół święty, w intencji naszych serc. Obecnie powstaje róża za rodzeństwo.
- Niebawem będziemy potrzebowali róży w intencji spraw organizacyjnych - uśmiecha się Jakub Orlankowicz.

Jest także róża dziecięca, w której obecnie wraz z rodzicami modli się 15 dzieci. Jej celem jest nie tylko modlitwa, ale też poznawanie Jezusa przez Maryję. - Bardzo podoba mi się w róży. Codziennie odmawiam dwie dziesiątki różańca: jedną rano, a drugą wieczorem - mówi 5-letnia Rozalia.
- W róży jest też nasza starsza córka Natalia. Dzieciom nie narzucamy intencji, ponieważ w ich świecie codziennie pojawia się wiele nowych pomysłów na intencje. Zawsze jednak dodajemy: w intencjach róży - tłumaczy mama Rozalii.

Każda powstająca róża, gdy jest już w pełnym składzie, zostaje zawierzona Matce Bożej Gietrzwałdzkiej w dzień nowenny, czyli 27 dnia każdego miesiąca. Róże to jednak nie koniec. Powstają wciąż nowe pomysły, a raczej, jak zapewnia Magdalena, Matka Boża sama je podsuwa.
- Kolejna sprawa, która mi leży na sercu, to „Różaniec na obcasach”. Mężczyźni w plutonach mobilizują się i pielgrzymują do Gietrzwałdu, to my kobiety też tak chcemy. Przez to pokażemy, że w nas, młodych kobietach i mamach, jest siła i niezmierzone pokłady piękna - planuje Magdalena.
Wstępnie spotkania będą odbywać się w pierwsze soboty miesiąca od czerwca do września, czyli w czasie, gdy Maryja objawiała się w Gietrzwałdzie.

- Modlitwa różańcowa wyciągnęła mnie z depresji i poczułam wartość siebie jako kobiety. Pozbyłam się lęków o rodzicielstwo i dała mi siłę w małżeństwie. Odlazłam Jezusa dzięki Maryi. Po prostu jestem szczęśliwa - opowiada.
- Doświadczyłem jej opieki i widzę, że tutaj Maryja przygotowuje sobie zastępy ludzi, którzy będą Jej oddani. Przecież różaniec jest formą egzorcyzmu, jak mówił św. Jan Paweł II, więc razem z Maryją też walczymy z tym co złe i to na pierwszym froncie - dodaje o. Szczepan.

Więcej informacji o różach:
www.mbg.pl
info@mbg.org.pl
tel. 882 839 138 Magdalena
882 839 137 Jakub