Duszpasterstwo w Hiszpanii w czasie epidemii

ks. Dariusz Sonak

publikacja 15.04.2020 10:17

W Pampelunie studiuje ks. Krzysztof Patejuk, kapłan archidiecezji warmińskiej. Dzieli się z nami doświadczeniem ostatnich dni.

Duszpasterstwo w Hiszpanii w czasie epidemii - Wierzę w to, że podobnie jak dwa tysiące lat temu także dziś Jezus przychodzi do nas ze swoją łaską pomimo drzwi zamkniętych - mówi ks. Krzysztof. Archiwum ks. Krzysztofa Patejuka

ks. Dariusz Sonak: Czy sytuacja w Hiszpanii zatrzymała duszpasterską działalność Kościoła?

ks. Krzysztof Patejuk: Hiszpania jest krajem bardzo mocno dotkniętym przez koronawirusa. Chorych jest tutaj więcej niż we Włoszech (ponad 177 tys. zachorowań na 15 kwietnia – red.), nie dziwi więc, że rząd, a także biskupi powzięli nadzwyczajne środki ostrożności, aby powstrzymać rozszerzanie się choroby. Już 13 marca wprowadzono stan alarmowy, który w znaczący sposób ograniczył swobodę poruszania się. Zasadniczo należy przebywać w domu, poza kilkoma wyjątkami: pójście do pracy, jeśli jest to konieczne, wyprowadzenie psa, odwiedziny osób chorych i starszych, robienie zakupów czy wizyty w banku. Rząd nie zamknął świątyń, a jedynie stwierdził, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo w czasie nabożeństw spoczywa na kościołach i związkach wyznaniowych, które powinny zadbać o odpowiednią odległość między wiernymi w czasie liturgii. W związku z tym ksiądz arcybiskup Francisco Perez z Pampeluny zalecił, aby w świątyniach liturgia była sprawowana przy drzwiach zamkniętych, ewentualnie dla wybranych grup wiernych. Można powiedzieć, że przez to normalne duszpasterstwo zostało wstrzymane.

Jak zatem wygląda duszpasterstwo w czasie epidemii?

Trzeba wspomnieć o tym, że duszpasterstwo parafialne, przynajmniej w Pampelunie, nie jest tak bardzo skoncentrowane na księdzu. Wieloma sprawami kancelaryjnymi, katechetycznymi, prowadzeniem grup zajmują się osoby świeckie i właśnie przez nie dostajemy wiele sygnałów o tym, jak wielu ludzi tęskni za uczestnictwem w sakramentach, za przyjściem do kościoła na Mszę św. czy do spowiedzi. Jest to bardzo widoczne w parafii pod wezwaniem św. Michała Archanioła, w której posługuję. Na co dzień tętni ona życiem, każdego dnia sprawujemy dziewięć Eucharystii, w każdej z nich uczestniczy od 40 do 150 osób w dni powszednie i o wiele więcej w niedziele, prężnie prowadzone są grupy dzieci i młodzieży, w domu parafialnym spotyka się wiele wspólnot. Teraz jest bardzo pusto i cicho, co tylko wzmaga tęsknotę za normalnymi czasami.

Czy świeccy dalej angażują się w tej trudnej sytuacji?

W wielu parafiach w Hiszpanii narodziła się praktyka zanoszenia Komunii św. przez osoby świeckie do swoich rodzin czy sąsiadów. Przychodzą oni do świątyni parafialnej ze specjalnym pojemnikiem i do niego otrzymują Ciało Pańskie. Trzeba także powiedzieć, że większość księży hiszpańskich, także w archidiecezji pampeluńskiej, jest już w podeszłym wieku i mieszka w specjalnych rezydencjach. Bardzo często pozostają oni aktywni duszpastersko, dojeżdżając w niedziele do wiejskich parafii. W czasie pandemii oczywiście ta aktywność została wstrzymana, a w domach emerytów zostały wprowadzone szczególne środki ostrożności, zwłaszcza że wiele ofiar koronawirusa w Hiszpanii pochodzi właśnie z domów starców.

ks. Dariusz Sonak: Co zatem z kapłańską posługą?

ks. Krzysztof Patejuk: Wielu księży pomaga ludziom chorym i potrzebującym przez pracę w szpitalach czy domach opieki. Tak samo jak w Polsce, wiele parafii zdecydowało się na transmitowanie Eucharystii. W parafii, przy której mieszkam i w której posługuję, taka możliwość była obecna już wcześniej, ale teraz internetowe transmisje Mszy św. cieszą się dużo większą popularnością. W związku z tym promuje się bardzo mocno Komunię duchową, w trakcie każdej Mszy w moim kościele pomagamy ludziom łączącym się z nami przez internet w takim właśnie przyjęciu Chrystusa do serca.

Jak wyglądało Księdza Triduum paschalne w tym roku?

Jak można się domyślać, było to bardzo "puste" Triduum Paschalne. Sprawowaliśmy liturgię w 9 osób, gdyż razem ze mną w domu parafialnym mieszka jeszcze 7 księży studentów z całego świata i ksiądz proboszcz. I to właśnie pusta świątynia i widok niezapełnionych ławek napawały największym smutkiem i stanowiły największą trudność w przeżyciu świąt. Po raz kolejny odkryłem w swoim życiu, jak wielką rolę w moim życiu duchowym, jako chrześcijanina, a także księdza, odgrywa wspólne pielgrzymowanie ludu Bożego, którego doświadczam szczególnie w czasie liturgii. Jest to dla mnie kolejnym potwierdzeniem piękna Kościoła i tego, że jest on moim domem. Brak widocznego znaku zgromadzenia liturgicznego wzbudził w moim sercu smutek, ale także wielkie poczucie wdzięczności za to, że mimo braku fizycznej obecności, w duchu wiary, przeżywałem te święta w łączności z całym Kościołem.

Na co powinniśmy zwrócić uwagę podczas tegorocznego okresu wielkanocnego?

Dobrym wprowadzeniem dla mnie do takiego wymiaru Świąt Wielkiejnocy był widok Ojca Świętego na pustym pl. Świętego Piotra, a także słowa, jakie wtedy wypowiedział. Zdałem sobie także sprawę z tego, jak bardzo nasze tegoroczne święta przypominają te pierwsze, apostolskie: niepewność, strach, zamknięcie, poczucie, że znany świat zmienia się albo nawet niszczeje. Wierzę w to, że podobnie jak dwa tysiące lat temu także dziś Jezus przychodzi do nas ze swoją łaską pomimo drzwi zamkniętych.


Ks. Krzysztof Patejuk studiuje prawo kanoniczne na Uniwersytecie Nawarry w Pampelunie w Hiszpanii. Na co dzień mieszka przy parafii św. Michała Archanioła w Pampelunie razem z księżmi z Ekwadoru czy Boliwii.