Głotowo. By miały namiastkę Kościoła polskiego

Krzysztof Kozłowski

publikacja 18.08.2020 19:40

W Głotowie trwają rekolekcje Drogi Nowego Życia, w których uczestniczy młodzież z Londynu.

Głotowo. By miały namiastkę Kościoła polskiego Młodzież z Londynu i Warmii wspólnie przeżywa rekolekcje OND w Głotowie. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Rekolekcje oazowe w Głotowie to owoc ewangelizacji, która miała miejsce w Londynie, gdzie grupa animatorów Ruchu Światło–Życie wraz z ks. Markiem Proszkiem głosiła kerygmat wśród tamtejszej Polonii. – Dzięki temu przy parafii św. Ojca Pio w londyńskiej dzielnicy Northolt rozpoczęły się raz w miesiącu spotkania oazowe dla młodzieży z rodzin polskich. W tym roku na rekolekcje Oaza Nowej Drogi przyjechała trzynastoosobowa grupa młodzieży z Londynu. Pragniemy, by oni doświadczyli wspólnoty, by poprzez modlitwę, śpiew i Mszę św. poznawali Pana Boga, ale też i ojczyznę swoich dziadków i rodziców – wyjaśnia moderator ks. Marek Proszek.

Ze swoimi córkami – Magdą i Małgorzatą – przyjechała Katarzyna Adamczyk. – Bardzo mi zależało, żebyśmy tu przyjechały – uśmiecha się Katarzyna. – Mam nadzieję, że te rekolekcje zbliżą nas jeszcze bardziej do Boga. Cieszę się, że tu jesteśmy – dodaje.

Jej córki chodzą do angielskiej szkoły. – Tam jest mocno podkreślana różnokulturowość, jest dużo ludzi, którzy nie wierzą, ateistów, wręcz wyśmiewają się z Boga. Dlatego dla córkom jest często tak ciężko. One mówią: „Mamo, co ty wiesz, inni to przecież robią”. Przez to mają dylemat, za czym pójść, kogo słuchać, kiedy widzą, jak ich otoczenie podąża za światem, gdzie nie ma Boga. Pragnę, by one doświadczyły tu miłości Boga – mówi.

Jako opiekunka młodych przyjechała również Anna Korzeniewska. – Chodzi o to, by londyńskie dzieci nadal miały wiarę, by nie zapomniały, jaki jest sens życia. Na Zachodzie, niestety, zatracają się w tym, co doczesne. Chcemy wszystko zrobić, by miały one namiastkę Kościoła polskiego – mówi Anna.

– Nie ma takiej możliwości, by przeżyć takie rekolekcje w Londynie, by się rozwijać w wierze. W Anglii trudno jest być katolikiem. Nawet w szkołach katolickich nie zachowuje się wartości chrześcijańskich. Trudno jest znaleźć grupę dobrych ludzi. Zawsze mi mówiono, że Pan Bóg jest miłością. Myślę, że niedawno zaczęłam w to wierzyć. Bóg jest nawet w złych momentach, nawet wówczas, kiedy nie odczuwamy Jego obecności, On jest – mówi Róża.