publikacja 23.08.2020 20:49
W sanktuarium maryjnym w Świętej Lipce odbył się koncert słowno-muzyczny na temat kard. Stefana Wyszyńskiego.
Jerzy Zelnik podkreślił, że koncerty są - również dla wykonawców - okazją do pogłębienia wiary. Łukasz Czechyra /Foto Gość
Podczas koncertu „Polskę mam w sercu” zebrani w świętolipskiej bazylice mogli usłyszeć fragmenty homilii, listów, wspomnień czy archiwalnych nagrań Prymasa Tysiąclecia. Myśli i rozważania kardynała Stefana Wyszyńskiego recytował Jerzy Zelnik, a podczas koncertu towarzyszył mu kwartet smyczkowy.
- Realizujemy te koncerty już od kilkunastu lat - o papieżu Janie Pawle II, bł. ks. Jerzym Popiełuszko. Te koncerty są w zasadzie takim rodzajem wspólnych rekolekcji, nie trzeba tego traktować jako występu w kategoriach wyłącznie artystycznych, my sami pogłębiamy po prostu swoją wiarę. Głównym celem jest wtopienie się w sens i piękno. Jak mówił Norwid - ta triada jest bardzo ważna: piękno, prawda i dobro - mówił po występie J. Zelnik.