Wróciłem do wspomnień

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 19/2021

publikacja 13.05.2021 00:00

Na podwórku pana Henryka można poczuć się niczym Guliwer.

▲	– Każdy z budynków ma swoją historię – mówi pasjonat. ▲ – Każdy z budynków ma swoją historię – mówi pasjonat.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Na oddzielonych miejscach wyłożonych drobnymi kamieniami stoją małe budowle. Wśród nich można rozpoznać olsztyński ratusz, kamienicę Naujacką czy sanktuarium maryjne w Gietrzwałdzie. – Ostatnio przeszedł silny wiatr i zniszczył niektóre miniatury, choćby konkatedry św. Jakuba. Dach jest uszkodzony. Jednak to nic w porównaniu z tym, jakie pomysły mają ludzie, kiedy wypożyczam modele na różne wystawy plenerowe. Kiedyś ktoś wyrwał krzyże z wież kościoła garnizonowego. Są i tacy, którzy wyłamują dachówki. Trzeba naprawić, a to żmudna i wymagająca cierpliwości praca – mówi Henryk Drajer. Marzenie ma jedno, by na jego posesji powstał park miniatur, by przyjeżdżali ludzie, poznawali architekturę budowli, mogli obejrzeć je z lotu ptaka, choć chodząc po ziemi.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.