Zapamiętamy go jako człowieka pogodnego

Krzysztof Kozłowski

publikacja 22.07.2021 21:18

W kościele św. Józefa w Olsztynie sprawowano Mszę św. żałobną za ks. Janusza Rytubę, której przewodniczył bp Janusz Ostrowski.

Zapamiętamy go jako człowieka pogodnego Ksiądz Janusz urodził się w 1965 r. Święcenia kapłańskie przyjął w 1992 r. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Otaczamy modlitwą śp. ks. Janusza Rytubę, naszego wieloletniego duszpasterza. Chcemy dziękować Panu Bogu za dar jego kapłaństwa, za wszelkie piękno, które pozostawił w naszych sercach. Jesteśmy zgromadzeni w licznym gronie kapłanów, ministrantów, lektorów. Ksiądz Janusz szczególnie sobie cenił to środowisko i cenił wspólnoty, którym posługiwał. Dziękuję, że jesteście, że modlicie się za niego w przeddzień jego pogrzebu - mówił na wstępie ks. Tomasz Stempkowski, proboszcz parafii św. Józefa w Olsztynie. W tej parafii zmarły kapłan posługiwał od 2010 roku.

W homilii wspominał zmarłego kapłana. - Kiedy spoglądamy na fotografię ks. Janusza, widzimy, jak wiele pokoju jest w jego oczach, widzimy delikatny uśmiech na jego twarzy. Takim go zapamiętamy - jako człowieka pogodnego, który wnosił pokój w serca ludzi - mówił proboszcz.

Podkreślał, że wielokrotnie parafianie, wspominając zmarłego kapłana, mówili, że „był dobrym człowiekiem i wspaniałym kapłanem”. - Myślę, że jego posługa w naszej parafii była bardzo owocna, poparta modlitwą i wielkim cierpieniem spowodowanym chorobą - mówił ks. Stempkowski.

Księdza Janusza wspominał również ks. Zbigniew Żabiński, kolega z seminarium. - W pierwszym roku kapłaństwa ks. Janusz uległ wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego utracił wiele sił i zdrowie. Jednak zawsze z ogromną odwagą i radością podejmował każde zadanie, które było mu wyznaczone. Każdy dzień jego życia naznaczony był cierpieniem. Był życzliwym i serdecznym kolegą. Nigdy nie skarżył się na krzyż cierpienia - wspominał ks. Żabiński.