Tak wygląda żywy pomnik

Krzysztof Kozłowski

publikacja 10.10.2021 20:18

Dzień Papieski - któremu w tym roku przyświecają słowa: "Nie lękajcie się" - to szczególny dzień dla Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia", zwanej żywym pomnikiem św. Jana Pawła II.

Tak wygląda żywy pomnik W sumie w archidiecezji warmińskiej jest 46 stypendystów Dzieła Nowego Tysiąclecia. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Tego dnia w kościołach w całej Polsce odbywa się zbiórka pieniędzy, które przeznaczane są na stypendia dla uzdolnionej młodzieży.

Stypendyści z archidiecezji warmińskiej przybyli do Olsztyna, by uczestniczyć w kościele św. Józefa w Eucharystii. - Przyjechali, by na wspólnej modlitwie podziękować za otrzymywaną od ludzi pomoc, zarówno tę materialną, jak i modlitewną. Przyjechali również, by prosić o dalsze wsparcie - mówi ks. Kamil Wyszyński, asystent fundacji w archidiecezji warmińskiej.

Podkreśla, że przez 21 lat działalności fundacja pomogła wielu młodym ludziom w rozwijaniu pasji, talentów, jak i w realizacji marzeń i planów. - Dlatego zależało mi na tym, by przyjechali, pokazali się wiernym, bo są najprawdziwszym żywym pomnikiem św. Jana Pawła II. Wcześniej nie rozumiałem znaczenia tych słów. Odkąd od dwóch lat spotykam się z nimi, widzę, jak pracują, jak ważne jest dla nich przesłanie pozostawione przez papieża Polaka, rozumiem, co to określenie oznacza - zapewnia duszpasterz. - To są osoby, które w świecie mówią o Janie Pawle II i idą za jego nauczaniem. Tak wygląda ów żywy pomnik - uśmiecha się ks. Kamil.

Dlatego oprócz pomocy finansowej fundacja otacza młodych opieką duchową, by mogli pogłębiać swoją relację z żywym Bogiem, by osobiście odczuli, że nauka ich świętego patrona odnosi się do konkretnych sytuacji w życiu, jest wpisana w codzienność. - Nie lękajcie się otworzyć drzwi Chrystusowi, drzwi swojego każdego dnia, każdej godziny i minuty. Kiedy wychodzisz na ulice, jesteś wśród innych, nie lękaj się mówić o swoim Bogu, który za ciebie umarł, odkupił cię, ukochał bez granic. I oni wychodzą, mówią, że prowadzi ich wielki autorytet, św. Jan Paweł II - dodaje ks. Wyszyński.

Sami stypendyści przyznają, że najważniejszą wartością, jaką otrzymują, jest formacja duchowa, a dopiero później pieniądze. - Fundacja jest dla mnie jak rodzina. Wiem, że mogę liczyć na ludzi. To wsparcie materialne, jak i duchowe - uważa Patrycja, studentka prawa. - Co roku spotykamy się na obozach, uczestniczymy w akcjach wolontariackich, wspólnie spędzamy czas - dodaje.

Nie ma wątpliwości, że fakt, iż jest stypendystką Dzieła Nowego Tysiąclecia, nieustannie zmienia jej życie. - Bez tego nie byłabym w miejscu, w którym teraz jestem. Mogę studiować prawo z dala od rodzinnego domu, a pochodzę z małej miejscowości. Dzięki fundacji mam szansę na dobry start w dorosłe życie - uważa.

Podobnie myśli jej młodszy kolega Artur, uczeń szkoły średniej. - Dobrze, że w Kościele są ludzie, którzy są otwarci na młodzież. Bez tego osoby takie jak ja nie miałyby szans na osobisty rozwój. Przecież nie każdemu dobrze się powodzi. Dzięki wsparciu finansowemu mogę pozwolić sobie na więcej rzeczy, choćby dodatkowe zajęcia, korepetycje czy kursy. Dzięki tym pieniądzom mam możliwość dalszego rozwoju i szansę na to, aby zrealizować swoje marzenia w otoczeniu dobrych, przyjaznych ludzi - mówi Artur.

Po Mszy św. stypendyści przeprowadzili zbiórkę pieniędzy na rzecz fundacji.