– Chodzi o to, by spotkać prawdziwego, żywego Chrystusa Eucharystycznego. Dla Niego wyszliśmy na ulice – tłumaczy ks. Roman Wiśniowiecki.
▲ Po Mszy św. zgromadzeni udali się do Miłakowskiego Domu Kultury na wspólne kolędowanie.
Łukasz Czechyra /Foto Gość
Tradycja orszaków Trzech Króli na dobre zadomowiła się na Warmii i Mazurach. W czasach pandemii wiele wspólnot zrezygnowało z tradycyjnych pochodów ulicami miast, ograniczając się do uroczystości parafialnych. Jednak były i takie miejsca, gdzie orszaki pojawiły się w pełnej okazałości.
Tradycja zobowiązuje
W tym roku orszaki odbywały się pod hasłem „Dzień dziś wesoły”. Tradycja ulicznych jasełek pojawiła się w 2009 r. w Warszawie. W archidiecezji warmińskiej najdłuższą historię organizacji orszaków posiada Miłakowo – tutaj inicjatywa zagościła w 2012 r. Miłakowo było wówczas jedną z zaledwie 24 miejscowości w Polsce, gdzie odbył się korowód. W tym roku już po raz 11. w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego pojawili się Mędrcy, którzy przybyli, by złożyć pokłon Jezusowi.
Dostępne jest 29% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.