Kiedy Ty idziesz

Krzysztof Kozłowski

publikacja 01.04.2022 22:37

"Ślad losu" to Droga Krzyżowa ojców redemptorystów, którą w kościele św. Franciszka z Asyżu w Olsztynie wykonali Mocni w Wierze. - Poruszająca muzyka i słowa. Z pewnością to wyjątkowe nabożeństwo - uważa pani Iza.

Kiedy Ty idziesz W kościele św. Franciszka z Asyżu w Olsztynie odbyła się śpiewana Droga Krzyżowa "Ślad losu" w wykonaniu chóru i instrumentalistów zespołu Mocni w Wierze pod dyrekcją Piotra Serbintowicza. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Warto przeżyć Drogę Krzyżową, by odkryć prawdę o miłości Boga Ojca i miłości Syna, która wyraża się w niezasłużonych cierpieniach. W tym, co w oczach świata jest porażką, zostawieniem samemu sobie, czy też bezradnością Boga. Niech Chrystus uczy nas kierować swój wzrok na Jego serce przebite z miłości, a nie z nienawiści żołnierza - mówił ks. Piotr Dernowski.

"Ślad losu" to oratorium słowno-muzyczne, połączenie poruszającej muzyki i poetyckiego tekstu zgłębiającego mękę i śmierć Chrystusa. To opowieść o miejscu człowieka na krwawej drodze na Kalwarię i o nadziei związanej z pokonaniem śmierci przez Boską Miłość.

- Twoja Droga Krzyżowa, Panie Jezu, była jedyną drogą zbawienną. Nasze drogi życia, nasze trudy, męki i śmierć przeżywamy także z Twoim udziałem. Kiedy Ty idziesz, towarzyszysz nam tak, jak i my stanęliśmy przy postaciach podczas przeżywanej Drogi Krzyżowej. Do nas wybrzmiały tak mocno wypowiedziane i wyśpiewane słowa o tym, że potrzebujemy Twojego zwycięstwa i Twojej chwały, która w zmartwychwstaniu się dokonała. Potrzebujemy szczególnie w tych dniach, kiedy zagrożona jest rodzina ludzka, nasz los, kiedy zaczyna dominować lęk i obawy. Ty możesz to odmienić - mówił po nabożeństwie proboszcz ks. Mirosław Hulecki i dziękował zespołowi za piękne wykonanie oratorium.

- Pierwszy raz uczestniczyłam w takiej Drodze Krzyżowej rok temu. Zapadła mi w pamięci, bo całość stwarza atmosferę zamyślenia, oderwania od własnych myśli krążących wokół codziennych spraw i skierowania ich na Golgotę. Dlatego przyszłam i w tym roku, i się nie zawiodłam. Wracam wyciszona - wyznaje pani Iza.