60. rocznica śmieci ks. Józefa Łapota

ks. Dariusz Sonak

publikacja 19.07.2022 10:46

Pierwszy powojenny rektor seminarium zmarł 19 lipca 1962 roku.

60. rocznica śmieci ks. Józefa Łapota Ksiądz Józef był rektorem w latach 1949-1958. ks. Dariusz Sonak/ Foto Gość

Ksiądz Józef Łapota był pierwszym powojennym rektorem „Hosianum”. Po wojnie tworzenie seminarium na Warmii nie było sprawą łatwą. Początkowo klerycy studiowali w innych diecezjach. Po czterech latach udało się stworzyć struktury seminaryjne, a na czele instytucji stanął ks. Józef Łapot, którego o pomoc poprosił administrator apostolski diecezji warmińskiej ks. Teodor Bensch. 

Ksiądz Józef urodził się 3 marca 1903 r. we wsi Grabowiec. Ukończył kieleckie seminarium duchowne i święcenia kapłańskie otrzymał 6 czerwca 1926 r. Po święceniach posługiwał w parafii w Wiślicy. Następnie podjął studia we Fryburgu Szwajcarskim. Po powrocie był katechetą, prefektem gimnazjum, wicerektorem i wykładowcą kieleckiego seminarium. Kolejne lata życia związał z Warmią.

- Nie miał łatwego zadania i poradził sobie z nim bardzo dobrze. Przede wszystkim był dobrym człowiekiem, który każdego z nas wychowywał z dużym zaangażowaniem - mówi ks. inf. Adolf Setlak, który za czasów ks. Łapota był alumnem.
- Oddawał nam całe swoje serce. Był kochającym i wymagającym ojcem. Dbał o nas w każdym aspekcie. Pamiętam, jak dostałem paczkę z domu i on skomentował to w słowach: „Z pewnością przyszło jedzenie. Muszę w kuchni dać znać, by bardziej o was dbali”. Jak zapowiedział, tak też zrobił - wspomina ks. infułat. Jak wspomina, szczególną uwagę kładł na punktualność. - Mawiał: „Punktualność to pierwsza cecha, którą Pan Bóg ma w zanadrzu dla kleryka i księdza. Wystarczy tylko na nią się otworzyć” - dodaje.

W „Hosianum” wykładał katechetykę, etykę, teologie moralną, pedagogikę, socjologię i liturgikę.
- Dbał o to, byśmy przykładali się do nauki. Często mówił, że nie mamy się uczyć na pamięć, a rozumieć to, co studiujemy. Potrafił z każdego z nas wydobyć to, co dobre. Jako rektor dbał o poziom naszego nauczania. Wiedział jakie tradycje naukowe miało nasze seminarium przed wojną i chciał podołać tej historii - opowiada ks. Adolf.

Czasy sprawowania funkcji rektora przez ks. Józefa przypadły na trudny czas komunizmu. Wielokrotnie musiał mierzyć się z wieloma trudnościami stawianymi przez wrogów Kościoła, którym zależało na likwidacji uczelni. Realnym było niebezpieczeństwo zabrania budynków seminaryjnych przy ul. Mariańskiej 3 w Olsztynie i likwidacja seminarium. Wtedy rektor Łapot zawierzył seminarium św. Józefowi i złożył ślub, że jeśli seminarium ocaleje, to w każdą środę alumni będą zachowywać post i sprawować nabożeństwo ku czci św. Józefa. Złożony przez niego ślub realizowany jest do dzisiejszego dnia.

- Zawsze mówił: „Jak św. Józef nam nie pomoże, to nic z tego nie będzie”. Był wielkim czcicielem św. Józefa i uczył nas tego, jak żyć na jego wzór - wspomina ks. Adolf.

Urząd rektora pełnił 9 lat do 1958 r. Ze względu na stan zdrowia zrezygnował z pełnionej funkcji. Został wówczas proboszczem parafii św. Józefa w Olsztynie. Zmarł 19 lipca 1962 r. w tym roku przypada 60. rocznica jego śmierci. Został pochowany 23 lipca w Piotrkowicach Kieleckich.