Trzeba to przegadać z Panem Bogiem

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 35/2022

publikacja 01.09.2022 00:00

Jedni przyjechali, by zobaczyć w nowym świetle prawdy znane im od lat, inni – by odetchnąć i mieć moment na osobistą rozmowę z Jezusem. Wszyscy uważają, że ten czas wzbogacił ich duchowo.

Rekolekcje kapłańskie, które odbywały się w Pieniężnie od 23 do 25 sierpnia, były okazją do tego, by z dala od codzienności warmińscy kapłani mogli pogłębić swoją relację z Bogiem. Prowadził je ks. kan. dr Stanisław Jóźwiak, wieloletni ojciec duchowny ełckiego seminarium, obecnie ojciec duchowny kapłanów diecezji ełckiej.

– Kapłan potrzebuje formacji, takiej jak rekolekcje, bo jest to okazja do modlitwy, wyciszenia, wzajemnej wymiany doświadczeń. Jeżeli formacja nie jest stała, nie odbywa się na co dzień, to bardzo łatwo jest się zagubić. Dziś wiele rzeczy odciąga nas od Boga – mówi ks. Jóźwiak. Podkreśla, że bardzo cenna jest adoracja Najświętszego Sakramentu, czas osobistego wpatrywania się w Jezusa Eucharystycznego, czas rozmowy. – Dobrze, kiedy kapłan poza brewiarzem, do którego jest zobowiązany, znajdzie czas na adorację, na modlitwę osobistą, żeby się po prostu wygadać przed Panem Bogiem. Wydaje mi się, że to jest konieczne. Sprawy trudne i bolesne trzeba przegadać z Panem Bogiem w sposób bardzo osobisty – uważa rekolekcjonista. – Kiedy w parafii jest czas rekolekcji, zdarza się, że godzinami spowiadam. W wielu naukach podkreślam, że trzeba się modlić. Widzę, że właśnie brak rozmowy z Bogiem, tej żywej relacji, nie pozwala na zmianę życia. Kiedy czas posługi w konfesjonale się kończy, wracam do siebie i jestem tak zmęczony, że sam nie mam siły na modlitwę – wyznaje ks. Jędrzej Borejko. – Tylko dzięki rozmowie z Jezusem mogę być księdzem – dodaje. Dlatego tak ważne są rekolekcje, by po raz kolejny uświadomić sobie, co jest ważne w życiu chrześcijanina. – Jestem wiekowym kapłanem, a mimo tego każde rekolekcje ubogacają mnie duchowo. Czasem podstawowe prawdy stają się jakby nowym odkryciem. Podczas tych dni na nowo zrozumiałem istotę ducha, jego część emocjonalną i intelektualną. Wyjeżdżając z rekolekcji czuję się ubogacony. Wiem, jak to jest ważne. Jeśli nie będę pogłębiać swojej duchowości, moi parafianie też nie będą wzrastać – uważa ks. Eugeniusz Bartusik. – Czas rekolekcji był dla mnie powrotem do początku mojego kapłaństwa, przypomnieniem sobie, że jestem przede wszystkim powołany do świętości. Kiedy rozważam, co to znaczy być księdzem, to myślę, że to jest spalanie się, praca na rzecz drugiego człowieka, przybliżanie go do Pana Boga poprzez katechezę, liturgię i sakramenty. Tu przypomniałem sobie tę podstawową prawdę, że jestem księdzem, by zostać osobą świętą – wyznaje ks. Maciej Ćwikliński. – Zachwyciłem się przekazywanymi treściami zaczerpniętymi od mistyków Kościoła, od św. Teresy Wielkiej, od Małej Tereski czy św. Jana od Krzyża. Wielki skarb ma Kościół, wielki skarb mam i ja, mając tak wielkich mistyków za orędowników w niebie. Te rekolekcje zachęciły mnie to tego, by poznawać ich duchowość – dodaje ks. Maciej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.