Wojna nie jest częścią życia

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 38/2022

publikacja 22.09.2022 00:00

To wezwanie ma budzić świat, który zapomina o tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.

W cerkwi greckokatolickiej wierni codziennie modlą się o pokój. W cerkwi greckokatolickiej wierni codziennie modlą się o pokój.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

W święto Podwyższenia Krzyża Świę- tego – z inicjatywy Rady Konferencji Episkopatów Europy – obchodziliśmy Dzień Modlitw za Ukrainę. – Pragniemy wesprzeć duchowo Ukraińców walczących o wolność i niepodległość. To wyraz solidarności z ofiarami rosyjskiej agresji, a zarazem wołanie o pokój i uwrażliwienie wspólnoty międzynarodowej na kwestię pomocy uchodźcom wojennym – zaznacza ks. kan. Marcin Sawicki, rzecznik prasowy warmińskiej kurii.

Pomoc uchodźcom

Od wybuchu wojny w Ukrainie w województwie warmińsko-mazurskim obywatelom Ukrainy nadano ponad 26 tysięcy numerów PESEL. – Z pewnością spora grupa przebywa u polskich rodzin, nie posiadamy jednak dokładnych danych na ten temat. Wiemy, że w ośrodkach zakwaterowania zbiorowego przygotowanych przez wojewodę warmińsko-mazurskiego i samorządy przebywa obecnie ponad trzy i pół tysiąca uchodźców – mówi Krzysztof Guzek, rzecznik prasowy urzędu wojewódzkiego w Olsztynie. Przypomina, że największą ich liczbę odnotowano w kwietniu tego roku – wówczas schronienie znalazło tam ponad 4800 uciekinierów. Jak informuje kuratorium oświaty, ponad 4000 uczniów pochodzących z Ukrainy uczy się w naszych szkołach. Z danych powiatowych urzędów pracy wynika natomiast, że do sierpnia odnotowano ponad 11000 zgłoszeń o zatrudnieniu osoby z Ukrainy.

Jest nadzieja

W Wyższym Seminarium Duchownym „Hosianum” ciągle przebywają uchodźcy wojenni. Minęło kilka miesięcy od momentu, kiedy musieli opuścić rodzinne strony i szukać schronienia w Polsce. Dziś z każdym dniem rośnie nadzieja, że zbliża się czas rozstrzygnięcia wojny z Rosją. – Otrzymujemy od bliskich informacje, że nasi chłopcy docierają do granicy z Rosją, wyzwalają kolejne miasta i wioski. Mówią, że Rosjanie pozostawiają sprzęt, amunicję i w panice uciekają. Nastrój jest bardzo pozytywny – mówi pan Aleksander, który uciekł przed wojskami rosyjskimi z Buczy. – Z każdym dniem cieszymy się nadzieją, że wojna się skończy i będziemy mogli wrócić do rodzinnych stron. Mamy silną armię dzięki pomocy wielu krajów. Możemy wyzwolić naszą Ukrainę – uważa Ina z obwodu mikołajewskiego. Przyjechała z trojgiem dzieci, mamą i babcią. W Ukrainie został jej mąż. Walczy, by jego rodzina mogła żyć w wolnym kraju. – Na razie moja rodzinna miejscowość nie została wyzwolona. Jednak wierzę, że szczęśliwie wrócimy do domu, bez strachu – dodaje pani Ina. Pan Aleksander i pani Ina zgodnie twierdzą, że Polacy to niespotykany na świecie naród, który otworzył serca i domy, by pomóc tym, których dosięgły rosyjskie kule i rakiety. – Jestem chory i dzięki temu, że tu przyjechałem, żyję. Dobrze, że trafiliśmy w to święte miejsce, do seminarium. Ludzie modlą się za nas, pomagają nam – wspomina wyraźnie wzruszony pan Aleksander. – Nasze dzieci chodzą do szkoły. Szybko się uczą. Świetnie czują się w polskiej szkole – uśmiecha się pani Ina.

Ważny dzień

– To powinien być dzień, o którym wie cały świat, żeby zrozumiał, jakim ogromem cierpienia dotknięta jest Ukraina. A świat często nie potrafi nazwać zła złem. Unika odpowiedzi, używa eufemizmów, rozmazuje prawdę. Dzień modlitw ma nam uświadomić, że wojna nie jest częścią życia. W życiu powinny panować pokój, braterstwo, solidarność, aby człowiek mógł wędrować z Bogiem, by osiągnąć życie wieczne. Modlitwa to budzenie świata, który zapomina o złu, które się tam dzieje. To pokazanie, że trzeba wspierać tych, którzy doświadczają zła. Przyszedł straszny człowiek, który chce zniszczyć ludzi pragnących żyć spokojnie, chcących mieć swoją tożsamość i z dumą nazywać siebie narodem ukraińskim. W cerkwi greckokatolickiej codziennie modlimy się o pokój w Ukrainie. Motywujemy się, by temat wojny z biegiem czasu nie stał się obojętny. Chcemy wspierać naszych braci z Ukrainy, żeby czuli, że nie są sami. Dlatego tak ważny jest Dzień Modlitw za Ukrainę – podkreśla bp Arkadiusz Trochanowski, biskup eparchii olsztyńsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.