Odpust u św. Anny w Barczewie

Krzysztof Kozłowski

publikacja 23.07.2023 16:39

W parafii św. Anny w Barczewie wierni przeżywali uroczystość odpustową. Po Mszy św. odbył się V Barczewski Eko-Festyn Parafialny.

Odpust u św. Anny w Barczewie Mszy św. odpustowej przewodniczył ks. Dariusz Paszkowski. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Mszy św. odpustowej przewodniczył ks. Dariusz Paszkowski z diecezji elbląskiej. - Chcemy przynieść Jezusowi to wszystko, czym żyjemy na co dzień, aby Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu przemienił to w dobro. Dzisiaj gromadzimy się na tej Mszy św. z okazji odpustu parafialnego ku czci św. Anny, matki Maryi Panny. Uczestnicząc w naszej modlitwie chcemy wziąć odpowiedzialność za całą naszą wspólnotę parafialną, którą współtworzymy - mówił na wstępie ks. Paszkowski.

Homilię wygłosił ks. Marcin Brzostek. - Patronalne święto parafii to okazja do postawienia sobie pytania o nasze w niej miejsce, o nasze zaangażowanie i identyfikację z nią, na ile jej pomagamy, czy jesteśmy w jej wnętrzu, czy nie - mówił ks. Marcin. Wskazywał na sakramenty, które w parafialnym kościele przyjmuje każdy wierzący, począwszy od chrztu świętego po liturgię żałobną.

- Dzień odpustu parafialnego to także czas refleksji nad naszą wiarą, dziedzictwem przyjętym od starszych pokoleń. Ale także i rachunku sumienia, czy utrzymaliśmy to dziedzictwo, czy przekazaliśmy je naszym dzieciom. Dając innym wiarę, dajemy im wszystko - podkreślał kaznodzieja.

- Święta Anna, patronka tej świątyni, wraz z mężem Joachimem prowadziła życie proste i pobożne, oświetlone światłem wiary. Długo byli bezdzietni, modlili się, aby uprosić dziecię. Oni mogą być przykładem dla wielu rodzin i osób starszych, dla tych, którym zgasło światło nadziei, że wytrwała modlitwa nie pozostaje bez odpowiedzi - akcentował ks. Brzostek.

Nawiązując do Ewangelii z dnia (Mt. 13,24-43), wyjaśniał, kim jest nieprzyjazny człowiek, który pod osłoną nocy nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. - Nieprzyjacielem, który sieje chwast, jest przeciwnik Boga, oszczerca i kłamca. Przeciwnik Boga, szatan, wykorzystuje człowieka, podsuwa mu pokusy, przedstawiając zło pod postacią dobra. Skoro największym przykazaniem jest miłość, to jej przeciwieństwem jest nienawiść, która kryje pogardę dla drugiego człowieka. Nienawiść jest taką postacią zła, które niszczy samego nienawidzącego - mówił kaznodzieja.

Wskazywał na cierpliwość Boga w stosunku do grzeszników. Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz by ten się nawrócił i miał życie wieczne. - Posiew zła trwa nadal. W nocy, podstępnie i skrycie, co jest działaniem księcia ciemności. Zło ma różną postać, wkrada się i niszczy dobro w człowieku. Bóg ich nie przekreśla, a dotyka nadzieją, że coś w ich życiu się zmieni. Trudno jest nam zaakceptować fakt, że Bóg jest aż tak cierpliwy wobec tych, co wszczynają wojny, którzy nienawidzą, stosują przemoc. Cierpimy z powodu cierpliwości Boga. Tymczasem wszyscy potrzebujemy Jego cierpliwości. Zło nie wygra, bo potknie się o dobro - mówił ks. Marcin.

Po uroczystościach kościelnych odbył się V Barczewski Eko-Festyn Parafialny. Można było kupić specjały kuchni warmińskiej, domowe ciasto, swojskie wyroby mięsne. Odbyły się różne konkursy dla dzieci i dorosłych. Na scenie pojawili się chór „Moderato”, zespół „Łęgajnianie”, orkiestra dęta „BTS Tylkowo”, „DoubleDate” z Wójtowa. Swój recital zaprezentowała Anna Klonowska.