Siła książki

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 48/2023

publikacja 30.11.2023 00:00

Dzięki niej Aleksander Wat przetrwał w sowieckim łagrze, pomagała też rotmistrzowi Pileckiemu w najtrudniejszych momentach w Auschwitz.

– Współczesny człowiek czyta coraz mniej, a nasza wyobraźnia potrzebuje kontaktu ze słowem drukowanym  – uważa ks. Zdzisław Kieliszek. – Współczesny człowiek czyta coraz mniej, a nasza wyobraźnia potrzebuje kontaktu ze słowem drukowanym – uważa ks. Zdzisław Kieliszek.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Do tej pory czwartkowe wieczory w parafii św. Mateusza Ewangelisty w Olsztynie były w większości zagospodarowane: w pierwsze po wieczornej Mszy św. odbywają się rozważania biblijne, drugie poświęcone są zagadnieniom liturgicznym, trzecie to zgłębianie nauki św. Jana Pawła II. – Został nam jeszcze jeden czwartek. Na spotkaniu rady parafialnej padła propozycja, że można zorganizować czwartki z dobrą książką. Pan Piotr Kołakowski zaproponował, by najpierw powiedzieć o „O naśladowaniu Chrystusa”. Jako osoba zakochana w tej lekturze, postanowił poprowadzić pierwsze spotkanie – wyjaśnia proboszcz ks. Zdzisław Kieliszek.

Żarliwy dialog

„O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza a Kempis to jedno z najsłynniejszych dzieł literatury chrześcijańskiej. – Dostałem tę książkę przed laty od swojego przyjaciela. Początkowo czytałem ją przed snem. Bez efektu. Później lekturę przeniosłem na godziny poranne, przed pracą. Poczułem, że treść daje mi siłę i spokój. Zrozumiałem, że to książka, której się nie czyta, to książka, z którą się bywa – uważa pan Piotr. Zaczął szukać informacji dotyczących publikacji i trafił na postać rotmistrza Witolda Pileckiego. – Kiedy był w Auschwitz, przepisywano ręcznie fragmenty tej książki i dostarczano do obozu, dla podtrzymania ducha i morale więźniów. Kolejny moment w jego życiorysie, kiedy jest już na niego wydany przez komunistów wyrok śmierci. Spotyka się z żoną i przekazuje prośbę, żeby kupiła „O naśladowaniu Chrystusa” i czytała dzieciom fragmenty. „To ci da siłę”, podkreślał rotmistrz. Jeżeli tak wielcy ludzie czerpali z tej książki siłę, to dla nas znak, że my również powinniśmy po nią sięgać – uważa. Przywołuje również postać sekretarza generalnego ONZ Daga Hammarskjölda, który zginął w katastrofie lotniczej nad Zimbabwe. W hotelu zostawił marynarkę, w której znaleziono książkę „O naśladowaniu Chrystusa”. – W jego mieszkaniu były notatki, którymi zainteresował się ks. Jan Zieja. Przez dwa lata przeglądał je i wydał w książce „Drogowskazy”. Właśnie z nich pochodzi myśl: „Kiedy się rodziłeś, wszyscy się cieszyli, tylko ty płakałeś. Żyj tak, abyś w dniu swojej śmierci mógł się cieszyć, gdy inni będą płakać” – cytuje pan Piotr. Przekonuje, że każdy powinien sięgnąć po ten tytuł, bo jego lektura doprowadziła wiele osób do nawrócenia. Przykładem może być Aleksander Wat, który wyznał, że ta książka pozwoliła mu przetrwać sowieckie łagry i przejść z niewiary do wiary. W czym siła tej książki? – Ona jest doskonałym przewodnikiem do naśladowania Chrystusa, prowadzi do ascezy, czyli do ćwiczenia czterech kardynalnych cnót: roztropności, sprawiedliwości, umiarkowania i męstwa. To żarliwy dialog Boga z człowiekiem – uważa Piotr Kołakowski.

Potrzebne pytania

Dlaczego spotkania poświęcone dobrej książce? – Bo ewangelizować trzeba również poprzez kulturę. Współczesna kultura ma swoje wady i często nie jest chrześcijańska. Ale jest też wiele wartościowych książek i filmów, które wprost nie mówią o Jezusie i świętych, a poruszają ważne zagadnienia, które skłaniają ludzi do postawienia sobie ważnych pytań. Problem szeroko pojętego duszpasterstwa polega na tym, że my udzielamy odpowiedzi na pytania, których człowiek sobie nie stawia. Właśnie poprzez zachętę do czytania książek, niekoniecznie wprost religijnych, mam nadzieję sprowokować do refleksji, do stawiania egzystencjalnych pytań. Będziemy omawiać i proponować różne publikacje, poprzez religijne, popularnonaukowe powieści, czy te obejmujące tematykę historyczną – planuje ks. Zdzisław Kieliszek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.