Pierwszy koncert Harpa Dei odbył się w Karmelu w Spręcowie. Tu zespół zaprezentował swój klasyczny repertuar. W kościele w Kortowie, w pierwszą sobotę miesiąca poświęconą Matce Bożej, zaśpiewał pieśni dedykowane Maryi. W pierwszej części przeniósł słuchaczy w najważniejsze wydarzenia z życia Maryi - przez zwiastowanie i nawiedzenie św. Elżbiety, po jej uczestnictwo w zbawczym dziele Syna. W drugiej części koncertu schola zaprezentowała pieśni z różnych części świata, które wyrażają dziękczynienie za uczestnictwo Matki Bożej w dziele zbawienia.

- Jesteśmy czworgiem rodzeństwa, jednocześnie będąc w jednej wspólnocie duchowej - mówił Nicolai Gerstner. - Misja, którą mamy, jeśli chodzi o muzykę sakralną, to nie jest tylko śpiew chóralny. Staramy się dotrzeć do serc ludzi poprzez muzykę. Staramy się ukazać miłość Bożą. To nasza modlitwa - podkreślił. Grupa chce wskrzesić świadomość mocy muzyki sakralnej, która zagrożona jest zapomnieniem. - Liturgia muzyki powinna być odbiciem uwielbienia Boga na ziemi - zaznaczył.

Muzyka w życiu człowieka powinna być też odbiciem niebiańskiej rzeczywistości. - Celem muzyki sakralnej jest uwielbienie Boga. Ona ma dotrzeć do ludzkich serc, wzbudzać miłość, poruszać najgłębsze obszary duszy i prowadzić do Boga - mówił Nicolai.

- Dziś jest dzień poświęcony Maryi. Wiemy, że Polacy bardzo kochają Maryję. Pragniemy poprowadzić was Jej drogą, tą, którą przemierzyła, począwszy od zwiastowania, nawiedzenia św. Elżbiety, poprzez narodziny, nauczanie i śmierć Jezusa - przybliżał Nicolai.

- Dwa lata temu po raz pierwszy usłyszałem w ich wykonaniu chorały gregoriańskie i od razu pokochałem tę muzykę. Można powiedzieć, że jestem ich fanem - mówił Sławek ze Stawigudy, który przyjechał, żeby na żywo posłuchać pieśni w wykonaniu rodzeństwa Gerstnerów. - W zeszłym roku byłem na ich koncercie w Szczytnie. Zaraz potem zabrałem córkę do Gdańska na koncert, żeby mogła pokochać muzykę sakralną. Kiedy tylko dowiedziałem się, że zaśpiewają w Olsztynie, od razu zarezerwowałem wieczór, by tu być - opowiadał. - Ta muzyka łagodzi mnie i uspokaja, dotyka głębi mojej wrażliwości, wzruszam się, słuchając ich. Jest też dla mnie ważnym wprowadzeniem do modlitwy. Modlę się tą muzyką - dodał.

Koncert zakończył się owacjami. - To radość, że mogliśmy wsłuchani w pieśni liturgiczne zakończyć dzień zaduszny... - mówił proboszcz ks. Piotr Dernowski. - Poprzez muzykę, poprzez prowadzenie nas w modlitwie scholi mogliśmy głębiej przeżywać dzień zadumy nad śmiercią, nad zbawczym dziełem Jezusa Chrystusa. Można biec w codzienności, ale warto się zatrzymać, w czym z pewnością pomogła nam dziś ta niezwykła modlitwa śpiewem - mówił na koniec.

- Niezwykły wieczór - podkreśliła Krystyna. - Odczuwam, że ta chwila zatrzymała mnie, sprawiła zadumę nad życiem, ale nade wszystko pozwoliła zasmakować jakby nieba. To zastanawiające, że potrzebujemy wyrazu wiary w muzyce. Śpiew przeniósł mnie w świat Boga, tak to czułam, choć wydaje się, że to niemożliwe - wyznała Krystyna.