Z Maryją za Jezusem przejdź do galerii

We wspomnienie Matki Bożej Fatimskiej w licznych parafiach naszej archidiecezji odbywają się Nabożeństwa Fatimskie. Również w kościele Miłosierdzia Bożego w Olsztynie wybrzmiały słowa pieśni: „Ave Maria”. - Zawsze z utęsknieniem czekam na dzień 13 maja, kiedy rozpoczynają się w naszej parafii Apele Fatimskie - podkreślała pani Kamila.

Apel Fatimski poprzedziła adoracja najświętszego sakramentu. Po błogosławieństwie ks. Krzysztof Kamiński przywitał zgromadzonych wiernych, którzy przybyli na wspólną modlitwę. Następnie odmówiono Tajemnicę Bolesną Różańca, po której prezbiter wygłosił katechezę.

Przypomniał, że objawienia fatimskie rozpoczęły się 108 lat temu, kiedy to 13 maja Matka Boża objawiła się dzieciom: Łucji dos Santos, Hiacyncie Marto i Franciszkowi Marto.

- Ona przyszła, przeczuwając i przestrzegając nas przed groźbą piekła, do którego prowadzi proponowane i narzucane życie bez Boga, bezczeszczenie Boga i Jego stworzenia. Przyszła, aby przypomnieć nam o Bożym świetle, które jest rozpalone w każdym z nas. Troje dzieci znajdowało się wewnątrz światła Boga promieniującego z Matki Bożej - mówił ks. Kamiński.

Apel Fatimski. Parafia Miłosierdzia Bożego w Olsztynie
Krzysztof Kozłowski

 

Podkreślał, że Fatima jest miejscem światła, które rozpala mroki, a które jest wszędzie tam, gdzie ludzie oddają się pod opiekę Najświętszej Matce i proszą: „Ukaż nam Jezusa”. Oddając się Maryi, jesteśmy niczym dzieci pełne nadziei, która wynika z wiary. Tak zanurzeni dziękujemy za błogosławieństwa udzielane przez Boga za wstawiennictwem Matki Bożej.

Po nauce świadectwo wygłosił Marcin ze Wspólnoty Wojownicy Maryi. Poznał żonę Joannę na pielgrzymce warmińskiej na Jasną Górę. Szczęście, ślub i dzieci, a później choroba nowotworowa żony. Praca, grzeszne życie i w końcu dotyk Boga, ukazujący prawdę. Pojechał do Gietrzwałdu, tu leżał krzyżem przed Matką Bożą i płakał. Wrócił do domu, powiedział wszystko umierającej żonie. Ona mu przebaczyła. Modliła się aktami strzelistymi.

- Dzień przed śmiercią mówiła do mnie dużo o miłości. Powtarzała: „Miłość, miłość, miłość”. Zaufała Panu Bogu w pełni, znacznie wcześniej niż ja - mówił. Wiele osób modliło się o jej uzdrowienie. - Ksiądz Dominik Chmielewski tłumaczył, że najważniejsza jest wola Boża. Czy ja za bardzo nie wierzę w cud uzdrowienia? Jaka jest wola Boża? A co będzie, jeśli Bóg zdecyduje inaczej? Asia zmarła. A Bóg nas prowadził. Bóg nas przeprowadzi. Bóg dał mi pokój w sercu. Wiele cudów się wydarzyło, Matka Boża odebrała mi wiele uzależnień - wyznał Marcin.

Następnie osoby, które zakończyły rekolekcje Oddanie33 odczytały akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi w jedności z Serem Jezusa; wśród nich wojownicy Maryi. - Oddanie się Matce Bożej, to jakby mówić o swojej mamie, która tuli dziecko, nie da mu zrobi krzywdy, przy upadku podnosi za rękę, przytula, pociesza i mówi: „Wszystko będzie dobrze”. W tak wielu sytuacjach czuję Jej obecność - mówił Andrzej.

Po zawierzeniu rozpoczęła się procesja z figurą Matko Bożej Fatimskiej wokół kościoła. Szli za dużym rozświetlonym krzyżem, szli za Matką Bożą, by dać świadectwo światu, że Bóg żyje, że Maryja oręduje za nimi, że chcą żyć Ewangelią.

- Czekam tego majowego wieczoru - mówiła pani Kamila. - W tej naszej wspólnej modlitwie jest maryjna aura. Patrzę na ludzi wokół mnie i dziękuję Bogu, że są, że możemy razem prosić, dziękować, uwielbiać. Kiedy już po zmierzchu idziemy za figurą Matki Bożej, a przed nami świeci wielki krzyż, to jakbym swoje życie przemierzała i widziała, że właśnie Maryja prowadzi nas do krzyża, do Jezusa, a ja z Nią idę, my razem idziemy za Jezusem - wyznała.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..