Zawody te są jedną z najbardziej oryginalnych imprez w naszym regionie. Polegają na tym, że każdy z zawodników podchodzi do ukrytego za ścianą lasu mikrofonu i musi jak najwierniej naśladować pięć głosów wydawanych przez jelenie podczas rykowiska, jako że wrzesień jest właśnie miesiącem rykowiska jeleni. Zawodnicy używają do wabienia rozmaitych narzędzi, tzw. wabików. Jedni korzystają z muszli Trytona, czyli egzotycznego ślimaka morskiego, inni używają teleskopowych tub czy łodygi słonecznika.

Jury, siedzące na specjalnych ambonach uznało, że jelenie najlepiej wabił Wojciech Tarkowski z koła łowieckiego Jenot w Jedwabnie. Na podium stanęli także Jan Szkiłądź z nadleśnictwa Nowe Ramuki, a także Dariusz Gajcy z nadleśnictwa Miłomłyn.  Warmiński Konkurs Wabienia Jeleni nosi imię Tadeusza Madeja, nadleśniczego Nadleśnictwa Nowe Ramuki, który 20 lat temu zginął tragicznie podczas polowania.