– Bałem się, że będzie w tym roku żałobnie, ze względu na śmierć o. Jana. Przecież on prowadził spotkania zawsze żywiołowo i entuzjastycznie. Jednak nastąpiła naturalna zmiana i duch Lednicy był żywy – mówi ks. Łukasz Kowalski.
Z archidiecezji warmińskiej wyjechało na czuwanie na Polach Lednickich kilka autokarów z różnych parafii, wśród nich ten, który wiózł grupę młodych z Olsztyna. Pracowali nad tym wyjazdem okrągły rok, spotykając się na czuwaniach przed czerwcowym wydarzeniem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.