– Zaczęłam szukać ciszy i spokoju. Dla mojej rodziny był to szok: „Jak można modlić się tak dużo i jeszcze do tego być radosnym?” – mówi pani Wiktoria.
Karmel to jak drzewo z trzema gałęziami: ojcowie karmelici bosi, siostry karmelitanki bose i świecki zakon. Wszyscy w sensie duchowym i organizacyjnym wyrastają z jednych korzeni, a owoce modlitwy spływają na wszystkich. Doświadczają tego członkowie Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych, który istnieje przy klasztorze w Spręcowie.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.