– Tu doświadczamy tego, że niewiele trzeba, by być szczęśliwym człowiekiem. Że nie są potrzebne wygody, ale ludzie pełni miłości, zrozumienia, ludzie pomocni – mówi jedna z pątniczek.
Mieszkańcy Pielgrzymowa wpatrują się w drogę. Pątników jeszcze nie widać, ale już słychać ich głosy: „Zdrowaś, Maryjo”... A wszystko już przygotowane. Kawa i herbata, zgrzewki wody i oczywiście mnóstwo ciast, specjalnie upieczonych na tę okazję. – Gościmy ich od wielu lat. Zawsze po ich przyjściu wchodzimy do naszej kaplicy. To dla nas wzruszająca chwila. Później odprowadzamy ich za wieś, modląc się wspólnie pod drodze – mówi pani Danusia. W oddali widać już pierwsze osoby. Na przedzie niesiony jest krzyż. Modlitwa różańcowa brzmi coraz donioślej, we wsi słychać już każde słowo...
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.