Przebyli z tą rzeźbą setki tysięcy kilometrów, spotkali miliony ludzi – ta wędrówka trwa i... nie zapowiada się, by się zakończyła.
Myślę, że osoby niewierzące patrzą na nas jak na dziwaków. Spotykam się przecież z różnymi opiniami. Bo by to zrozumieć, potrzebna jest wiara – mówi michalita ks. Jacek Majbrodzki. – Przyjeżdża figura, ludzie się modlą, często mają łzy w oczach, bardzo przeżywają to spotkanie. Człowiek wierzący wie, że ta figura to jedynie znak, za którym stoi osoba. Jest nią św. Michał Archanioł, z którym spotkało się już kilka milionów Polaków!
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.