Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Wróciłem do wspomnień

Na podwórku pana Henryka można poczuć się niczym Guliwer.

Na oddzielonych miejscach wyłożonych drobnymi kamieniami stoją małe budowle. Wśród nich można rozpoznać olsztyński ratusz, kamienicę Naujacką czy sanktuarium maryjne w Gietrzwałdzie. – Ostatnio przeszedł silny wiatr i zniszczył niektóre miniatury, choćby konkatedry św. Jakuba. Dach jest uszkodzony. Jednak to nic w porównaniu z tym, jakie pomysły mają ludzie, kiedy wypożyczam modele na różne wystawy plenerowe. Kiedyś ktoś wyrwał krzyże z wież kościoła garnizonowego. Są i tacy, którzy wyłamują dachówki. Trzeba naprawić, a to żmudna i wymagająca cierpliwości praca – mówi Henryk Drajer. Marzenie ma jedno, by na jego posesji powstał park miniatur, by przyjeżdżali ludzie, poznawali architekturę budowli, mogli obejrzeć je z lotu ptaka, choć chodząc po ziemi.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy