Kapliczka znajduje się na terenie tzw. Starego Gutkowa przy drodze wojewódzkiej. Pochodzi z przełomu XIX i XX w. i wybudowana została w stylu neogotyckim. Murowana z czerwonej cegły, z przyporami zakończonymi sterczynami, w narożnikach posiada trzy poziomy przedzielone gzymsem z przeszklonymi niszami od frontu.

- Wielką wartością jest wspólnota ludzi, którzy się gromadzą, i modlitwa wspólnotowa. Czuje się tam realną obecność Matki Bożej, która wzrusza do łez swoją dobrocią i wysłuchuje nasze prośby. W tamtym maju prosiliśmy m.in. o łaskę zdrowia dla śmiertelnie chorej Iwony, która wyzdrowiała, wróciła do pracy i cieszy się życiem - mówi Magdalena Tabaczyńska. - We wspólnocie jeden na drugiego patrzy i uczy się dobrych postaw. Jako osoba dorosła sama zostałam pociągnięta do tej modlitwy i możemy wzmocnić się wzajemnie podczas tego czasu. Osobiście jest to dla mnie czas wyciszenia, spokoju i zbliżenia się do niej często po całym dniu pracy. Nie brakuje zwykłej integracji po takich nabożeństwach - wyjaśnia.

Wszystko zaczęło się dzięki rowerowym wycieczkom ks. Leszka Śpiewaka SDB, który pewnego dnia wypatrzył schowaną na uboczu kapliczkę. - Ku zdziwieniu jego samego trwa to 20 lat - opowiada Magdalena, wspominając, jak kapłan zaproszony na 10-lecie tych nabożeństw był szczerze wzruszony gdyż nie wierzył, że jego inicjatywa przetrwa więcej niż 5 lat.

Od 20 lat wierni gromadzą się w maju o godz. 19. na wspólnej Litanii loretańskiej.