Spojrzeć w oczy Maryi

W modlitwie niosą ze sobą rodziny, prośby i podziękowania.

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 23/2024

dodane 06.06.2024 00:00

Poranna Msza św. i w drogę do Maryi, do Gietrzwałdu. Ulicami Nidzicy, później wśród pól i lasów. Różaniec, konferencja, Koronka do Miłosierdzia, śpiew i dłuższy postój w Kurkach; nocleg w Rybakach. A w sobotę już Gietrzwałd, z daleko widać wieżę bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. – Wszystkich niosę z sobą – uśmiecha się Marek Miszkiewicz i wymienia: żona, dzieci, wnuki, chory zięć. – Żeby moja cała rodzina, poprzez moją wiarę i modlitwę, była bliżej Boga – podkreśla. Zauważa, że na początku trzeba zawierzać Bogu tę zwykłą codzienność, drogę do pracy i szkoły, czas pracy, wspólne chwile w domu. – Ta codzienność powinna być przeniknięta miłością i relacją z Bogiem. Świadectwo męża i ojca ma tu ogromne znaczenie. Mężczyzna jest przewodnikiem rodziny. Kiedy pierwszy uklęknę, to obok mnie uklęknie żona, później zrobią to dzieci, po nich wnuki. Żeby temu podołać, potrzebne są chwile takie jak pielgrzymka. Idziesz strudzony, masz różne myśli, masz czas na rozmowę z Bogiem. Możesz powiedzieć Mu wszystko, a On ci układa myśli w spójną całość. I wszystko staje się prostsze. Dlatego idę – wyznaje Marek.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy