Przy okazji Dnia Sybiraka wspominano los Polaków wywiezionych przez Rosjan.
Na początku odbyły się uroczystości w Gimnazjum nr 22 im. Sybiraków - wzruszające wystąpienie uczniów i odznaczenia. Następnie wszyscy udali się pod pomnik Pamięci Zesłańców Syberyjskich, by w zadumie uczcić nie tylko 76. rocznicę napaści Armii Radzieckiej na Polskę, ale też i wspominać tych, którzy stali się ofiarami komunistów i trafili do syberyjskich łagrów.
- Niewielu wie, iż mimo to że II wojna światowa się zakończyła, nie skończyły się represje. Trwały nadal. Polacy, po wojnie, dopiero w 1946 r. mogli powrócić do swojej ojczyzny. Przebywali jeszcze rok na zesłaniu. Ale gdy wrócili do wymarzonej ojczyzny - zaznaczam, nie do rodzinnych domów - byli prześladowani, poddawani terrorowi milczenia. Aż do 1956 r. około 150 tys. Polaków z ziem zajętych przez Rosję Sowiecką zesłano na Sybir i do Kazachstanu. Jesteśmy zobowiązani, aby ciągle o tym przypominać, w szczególności młodemu pokoleniu - mówił Zygmunt Skotnicki, prezes zarządu oddziału Związku Sybiraków w Olsztynie.
Z. Skotnicki wyraził zadowolenie, że wspólnie z Gimnazjum nr 22 udaje się przypominać społeczeństwu o tych tragediach. - Dzień Sybiraka związany jest z datą 17 września 1939 r., dniem napaści sowietów na Polskę. Chcemy, aby ten dzień był dniem refleksji i zadumy nad tragicznymi konsekwencjami tej agresji. Tego dnia na Polsce dokonano czwartego rozbioru, a ponad 1 milion 350 tys. Polaków utraciło wolność, stając się zesłańcami na nieludzkiej ziemi sowieckiej. Według danych, co trzeci z nich na zawsze w tej ziemi pozostał - dodał prezes Związku Sybiraków.
Wspólną modlitwę przy pomniku poprowadził ks. Bronisław Siekierski.
Następnie wystąpili przedstawiciele władz lokalnych. Wspominali historię napaści ZSRR na Polskę i nieludzki los Polaków wywiezionych na Sybir.
W niedzielę (20 września), w kościele pw. św. Józefa w Olsztynie, zostanie odprawiona Msza św. koncelebrowana w intencji zabitych, zamęczonych i zmarłych Sybiraków.