Marsz dla Życia i Rodziny po raz szósty przeszedł ulicami Olsztyna.
Rodziny to my - wszyscy razem i każdy z osobna, każdy najważniejszy. Rodzina jest najważniejsza, a ponieważ rodzina nie żyje na pustyni, to inni mogą ogrzać się w jej cieple. Wszyscy pojawiający się w jej bliskości mogą czerpać z tej radości, szczęścia i miłości, która ona promieniuje. To dar dla całego społeczeństwa i tylko wtedy, gdy rodziny będą silne, dadzą siłę każdemu z nas - mówiła podczas Marszu Aleksandra Prucnal, organizatorka.
Jednym z uczestników marszu był wojewoda Artur Chojecki razem z żoną i synami. - Chciałbym dziś w zasadzie tylko podziękować każdemu, że tu jest. Bardzo się cieszę, ze chcecie zamanifestować przywiązanie do wartości rodzinnych, do wartości życia - zwrócił się do uczestników Marszu.
Tegoroczny Marsz odbył się pod hasłem „Czas na rodzinę”. Poprzedziła go Msza św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Ks. Bartłomiej Koziej, diecezjalny duszpasterz rodzin przypomniał w homilii, że w rodzinie odnajdujemy pełnię miłości. - Tajemnica Trójcy Świętej, którą dziś rozważamy, pokazuje nam sens prawdziwej miłości. Polega ona na czynieniu daru z samego siebie dla drugiego. Takie obdarowywanie się sobą najpiękniej i najpełniej realizuje się w małżeństwie i rodzinie. Dziś chcemy wyjść na ulice naszego miasta, by dzielić się tą radością z innymi pokazując, jak wiele szczęścia daje życie rodzinne - mówił ks. Koziej.
Po Mszy św. uformował się barwny korowód, który ulicami Olsztyna przeszedł do Parku Centralnego - tam na zakończenie Marszu odbył się piknik rodzinny.
Czytaj także: