Pan Artur przesuwa prawą rękę, jakby kreślił w powietrzu zamaszysty łuk, a potem przy twarzy zatacza dłonią okrąg, który oznacza Boga... Właśnie powiedział: „Szczęść Boże”.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: przychodzimy do kościoła, siadamy w ławce i... zatykamy sobie uszy na cały czas trwania Mszy św. Jaki będziemy mieć pożytek z celebracji? Niewielki. A teraz wyobraźmy sobie, że są ludzie, którzy żeby poczuć się tak samo, nie muszą zatykać sobie uszu.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.