W Marszu dla Życia i Rodziny w Olsztynie wzięło udział ponad 1 tys. 500 osób. Liczba uczestników znacznie przewyższyła szacunki organizatorów. Święto życia i rodzin rozpoczęło się Mszą św. w konkatedrze św. Jakuba.
Powinniśmy być aktywni, by uczulić innych na potrzeby rodzin, tych, którzy od tej tematyki uciekają. By walczyć o należne miejsce rodziny w życiu społecznym, politycznym i gospodarczym. By upomnieć się o prawa tych, którzy są poczęci. Bo dzisiejsze czasy i ludzie są podatni na zjawisko degradacji więzi rodzinnych – mówił ks. infułat Jan Górny. W kazaniu wiele miejsca poświęcił nauczaniu bł. Jana Pawła II na temat rodziny i rodzicielstwa. – Ludzie młodzi są niecierpliwi. Zaspokojenie potrzeb materialnych uważają na najważniejszą rzecz w życiu. Dlatego potrzeba pozytywnych wzorców, a te powinny być w rodzinie. Bo tylko w rodzinie trwale zjednoczonej dzieci osiągają pełną dojrzałość – mówił ks. Górny. Uzasadniał, dlaczego powinniśmy ponownie odkryć wartość życia, a rodzina powinna być środowiskiem życia, w którym każde nowe życie przyjmowane jest z miłością i radością.
Po Mszy św. w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie wszyscy zgromadzili się przy Starym Ratuszu, by wyruszyć w drogę ulicami miasta. Podczas marszu były dwie stacje, podczas których kilka osób dawało świadectwo. Mówili o swoich doświadczeniach związanych z oczekiwaniem na narodziny dziecka chorego, kiedy lekarze namawiali ich na aborcję. Dziś okazuje się, że niepełnosprawne dziecko dodaje siły i woli życia, że jest radością motywacją do życia. Matki dawały świadectwo radości z licznej rodziny. Wszystkie świadectwa były nagradzane oklaskami. Podczas jednej ze stacji kapłani poprosili wszystkie obecne na marszu kobiety, które pod sercem noszą nowe życie. Po krótkiej modlitwie nastąpiło ich błogosławieństwo. Marsz zakończył się przy Starym Ratuszu, a jego uczestnicy udali się do olsztyńskiego amfiteatru przy zamku, gdzie odbyły się zabawy, konkursy i występy dzieci. – To wspaniałe święto życia i rodzin. Ważne jest, że w końcu my, katolicy, chrześcijanie, wyszliśmy z domów, by wspólnie manifestować swoje wartości. Nadszedł czas przebudzenia, ukazania, iż nie jesteśmy niewiele znaczącą garstką zlęknionych ludzi, a ludźmi, dla których Prawda i Miłość są fundamentem życia – mówi Anna, mama trójki dzieci. – Cóż piękniejszego może nas spotkać nad nowe życie, dziecko, które pojawia się w domu i czyni rewolucję? Tylko kolejne dziecko – śmieje się Sebastian. Zza jego nóg wychyla się mały Marek. W wózku siedzi Madzia.
Marsz dla Życia i Rodziny był wspaniałą okazją do świętowania i ukazania społeczeństwu, że tradycyjne rodziny to szczęśliwe rodziny, a każde kolejne dziecko jest niczym nowe błogosławieństwo zsyłane przez Boga. – Bo rodzina to kościół domowy. Dlatego tak wielką rolę w dzisiejszym świecie odgrywają rodziny katolickie. Świadczą one bowiem o niezmiennym sensie rodziny, tej tradycyjnej, katolickiej, opartej na prawach naturalnych i Bożych – dodaje ks. Jan Górny.