Polskie elektrownie wiatrowe wyprodukują w tym roku tyle energii, ile rocznie zużywa Warszawa - szacuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, które z okazji obchodzonego w piątek Światowego Dnia Wiatru rozpoczęło kampanię promującą energetykę odnawialną.
Happeningi pod hasłem "Łapiemy dobrą energię wiatru" odbyły się w piątek w dziewięciu największych miastach kraju. Towarzyszyły im konkursy i wystawy promujące rozwój odnawialnych źródeł energii. Przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) rozdawali dzieciom wiatraczki, a dorosłym ulotki i materiały informacyjne.
500 dziecięcych biało-czerwonych wiatraczków rozdano podczas happenigu w Gdańsku. Akcja odbyła się na głównym deptaku, Długim Targu, koło fontanny Neptuna. Uczestniczące w akcji studentki Politechniki Gdańskiej - Małgorzata Ostrowska i Marta Kieszkowska tłumaczyły, że uczestniczą w akcji, bo "wiatraki produkują czystą energię". "Taka energia jest o wiele lepsza niż energia produkowana w elektrowniach węglowych czy jądrowych" - dodały. Wiatraczki dostały głównie dzieci, uczestnicy wycieczek spacerujących po Długim Targu. "Wycieczki zatrzymują się koło nas, chcą porozmawiać, dowiedzieć się czegoś więcej"- dodały.
"Chcemy pokazać, jak ogromne zasoby odnawialnej energii posiadamy i jak, niestety, niewiele z nich wykorzystujemy. Energia wiatrowa jest nie tylko ekologiczna, ale i opłacalna ekonomicznie" - powiedział Piotr Biniek z PSEW.
Według danych tego stowarzyszenia polskie turbiny wiatrowe wyprodukują w tym roku 6 TWh (terawatogodzin) energii. Tyle energii rocznie zużywa Warszawa.
Obecnie w kraju istnieje 590 farm wiatrowych i wiatraków, które mają łącznie blisko 2 tys. megawatów zainstalowanej mocy energii odnawialnej. To dziesięciokrotnie mniej niż w Hiszpanii, gdzie wiatraki pokrywają nawet 53 proc. zapotrzebowania na prąd.
Unia Europejska zakłada, że w 2020 r. 20 proc. energii pochodzić będzie ze źródeł odnawialnych, w naszym kraju ten udział ma być niższy i wynosić będzie 15 proc.
W Polsce pierwsze turbiny wiatrowe powstały na początku lat 90. Za najlepsze tereny do budowy takich elektrowni uznawane są wybrzeże morza Bałtyckiego, Suwalszczyzna, Beskid Śląski i Żywiecki, Bieszczady i Podgórze Dynowskie oraz Mazowsze i środkowa część Wielkopolski.
Energię odnawialną promują przepisy prawa; sprzedawcy mają obowiązek zakupu energii z odnawialnych źródeł. Środki na dofinansowanie budowy elektrowni wiatrowych przyznaje m.in. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.
Budowie przemysłowych farm wiatrowych sprzeciwia się część organizacji ekologicznych, które opowiadają się za małymi, przydomowymi elektrowniami. "Energię wiatrową trzeba wykorzystywać w sposób racjonalny, aby nie zagrozić zdrowiu ludzi i nie zepsuć krajobrazu" - powiedział PAP Marek Jasudowicz z Koalicji Bezpieczna Energia.
Zdaniem Piotra Bińka to naturalne, że inwestycje w energetykę wiatrową wzbudzają - jak wszystko, co nowe - obawy i kontrowersje.
Dlatego stowarzyszenie rozpoczyna kampanię "Lato z Wiatrakami" i zachęca do zwiedzania parków wiatrowych. "To najlepszy sposób, aby wyrobić sobie własne zdanie. Każdy będzie mógł z bliska zobaczyć, jak pracuje nowoczesna turbina wiatrowa i ocenić, jaki faktyczny hałas generuje" - powiedział Biniek.