Duch Święty potrzebny jest nam do tego, byśmy nie bali się być normalni. Tym razem powiał w Nowym Kawkowie.
Chciałoby się napisać, że Ruch Światło–Życie jak za dawnych czasów przeżywa rozkwit, turnusów nie starcza dla wszystkich chętnych, a na dniach wspólnoty oazowicze nie mieszczą się w kościele. Aż tak rzeczywistości nagiąć się nie da – w Oazie Nowego Życia ( I stopień)wzięło udział 11 uczestników. To źle? Wcale nie. Od lat wiadomo, że w małych grupach pracuje się lepiej, a tu pracowali tylko tacy, którzy wiedzą, że oaza to nie tylko wakacyjny wypoczynek. – Próbuje nam się wmawiać, że chrześcijaństwo się przeżyło, a „religią” powinien być ateizm. Właśnie wtedy trzeba sobie postawić pytanie o rolę Ducha Świętego – jeśli On na nas nie zstąpi, jeśli nas nie rozpali, to zginiemy, ateistyczny tłum nas zadepcze – mówił podczas Dnia Wspólnoty ks. Ryszard Andrukiewicz, moderator archidiecezjalny. – Duch Święty potrzebny jest nam do tego, byśmy nie bali się być normalni. Apostołowie też się bali. Dopiero pod wpływem Ducha Świętego wyszli z Wieczernika. Prośmy Ducha, by zapalił nas świętością. Bo świętość to jest norma – przekonywał ks. Andrukiewicz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.