W Olsztynie odbyły się uroczystości związane z 32. rocznicą powstania „Solidarności".
Uroczystości odbyły się na placu Solidarności. Licznie stawiły się poczty sztandarowe, spośród przedstawicieli władz prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, a spośród warmińsko-mazurskich parlamentarzystów poseł PiS Jerzy Szmit. Obecni byli również przedstawiciele policji, Akcji Katolickiej, członkowie i sympatycy „S". Okolicznościowe przemówienie wygłosił Józef Dziki, przewodniczący Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiego NSZZ „Solidarność”. Po przypomnieniu historii i idei „S" pozwolił sobie na - jak sam to określił - kilka cierpkich słów.
- Związki są po to, by kontrolować władze i przedstawiać to, co się dzieje na dole, czego często się nie widzi i o czym się zapomina. „Solidarność" nie umarła, nie umrze i będzie żyła, i zawsze będziemy walczyli o ludzi pracy i dobro w tym kraju. O jakąś taką sprawiedliwość, która dzisiaj jest wynaturzona. Wystarczy spojrzeć na dane statystyczne - ile społeczeństwa żyje w zubożeniu, ilu ludzi jest bezrobotnych. Niestety, perspektywy przedstawiają się nie za bardzo, a jak się widzi to, co się dzieje - komu się sprzedaje majątek narodowy, za ile i kto to bierze w ręce - to na to przyzwolenia nie ma - mówił Józef Dziki. - Przepraszam za takie słowa na tej uroczystości, ale uważam, że takie rocznice są nie po to, żeby je odbębnić i złożyć kwiaty, ale po to, żeby sobie powiedzieć trochę prawdy.
Głos zabrał również poseł Jerzy Szmit, który - nawiązując do niewpuszczenia delegacji „S" do Senatu podczas debaty o ustawie emerytalnej - nazwał tę sytuację skandalem polskiej demokracji i jednym z czarnych dni ostatnich lat. - Chcemy rozmawiać, chcemy dyskutować i tworzyć takie prawo, które będzie nam sprzyjało - Polsce i Polakom. Bo mamy prawo mówić w imieniu Polski i Polaków - powiedział poseł PiS.
Po uroczystościach na placu Solidarności uczestnicy przeszli do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa, gdzie metropolita warmiński abp Wojciech Ziemba odprawił Mszę św. w intencji „Solidarności".