Nowa ewangelizacja ma być nowa

Nadchodzi wielka ewangelizacja archidiecezji warmińskiej. Czego możemy oczekiwać?

Metropolita warmiński abp Wojciech Ziemba udzielił misji kanonicznej ewangelizatorom, którzy będą głosić Dobrą Nowinę podczas rekolekcji ewangelizacyjnych i peregrynacji obrazu Matki Bożej Miłosierdzia. Czego powinniśmy się spodziewać po tej akcji, która ma się odbyć w każdej parafii i zakończyć się dopiero za 2,5 roku?

Spotkałem wielu księży, którzy są bardzo optymistycznie nastawieni do tego dzieła, ale – niestety – nie brakuje też takich, którzy twierdzą m.in., że przyjęta formuła jest nieodpowiednia, zapomniano o wielu ważnych rzeczach i ogólnie nic z tego nie będzie. Oczywiście, oni protestować nie będą, ale „będą się z boku przyglądać”. Kiedy słucham takich wypowiedzi, myślę, że właśnie im najbardziej przyda się ewangelizacja. Nie ma przecież się co oszukiwać, że jest dobrze, bo mimo deklaracji ponad 90 proc. Polaków, że są katolikami, każdy widzi, że dobrze nie jest. Sceptycznie nastawieni księża mówią, że podczas zaplanowanej ewangelizacji zrezygnowano z wielu bardzo istotnych czynników, które dotychczas były zawsze obecne. I właśnie tak trzeba – spróbować czegoś nowego, skoro tradycyjne akcje ewangelizacyjne nie przynoszą żadnych trwałych efektów. Pojawiają się też głosy, że kościoły będą puste, przyjdzie mało osób. A czy teraz można jeszcze gdzieś spotkać tłumy? No właśnie, nowa ewangelizacja ma do siebie to, że jest nowa i powinna dotyczyć każdego bez wyjątku.

Podczas posłania ewangelizatorów abp Wojciech Ziemba powiedział bardzo mądre słowa, że nadchodząca ewangelizacja nie jest dziełem archidiecezji warmińskiej, ale Ducha Świętego. A nawet, jeśli kościoły faktycznie będą puste? – Na owoce się nie oglądajmy – one przyjdą wtedy, kiedy Pan Bóg sobie tego zażyczy – powiedział abp Ziemba.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..