Wielka Orkiestra w tym roku zbiera pieniądze na seniorów. Może powinni z tego powodu zacząć się już bać?
Jedno z haseł tegorocznej zbiórki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy brzmi: „Pomagajmy seniorom”. I na pewno jest to piękne zdanie nawiązujące dobitnie do nauki Boga, który nakazuje nam czcić ojca swego i matkę swoją. Od wieków nasi ojcowie uczyli nas szacunku do starszych, tego, że trzeba im pomagać. Nawet za komuny zastępy harcerzy robiły babciom zakupy, sprzątały ich mieszkania, przeprowadzały przez ulicę.
W dzisiejszych czasach, kiedy młodzi są zagonieni i odsyłają chorych rodziców do domów „spokojnej starości”, wywożą tuż przed Wigilią na oddziały do szpitali, akcja ta ma szczególny wymiar delikatnego zagłuszania swojego sumienia. I tak już niedługo zacznie się w naszych miastach gorączka aukcji, koncerty, aquaanimacje, turnieje sportowe, a młodzież z puszkami w asyście policjantów i miejskich strażników rozejdzie się po ulicach. Jednym słowem – wielki show.
Ale wiem, czepiam się, bo to przecież szczytny cel. Na pewno tak, ale moje wątpliwości co do istoty owego „szczytnego celu” wzbudziły słowa wypowiedziane przez Jerzego Owsiaka, a które skłoniły senatorów: Krzysztofa Jaworskiego (Solidarna Polska), Marka Sawickiego (PSL), Jacka Żalka (PO) oraz Przemysława Wiplera (PiS) do wystosowania do niego wspólnego apelu, by się przed Finałem ze swoich słów wycofał.
Co miał powiedzieć Owsiak? Tak odpowiedzieć na pytanie, czy boi się zniedołężnienia: „A najbardziej dysfunkcji, o których człowiek nie wie, jak demencja, alzheimer. Te choroby dotykają nie tylko seniora, ale wszystkie osoby, które żyją w jego otoczeniu, często wręcz degradują całe rodziny. W takich momentach pojawia się ostrożnie podejmowany u nas temat eutanazji. Ja bym się nie bał rozpocząć dyskusji na ten temat. Osobiście dopuszczam taki sposób pomocy, bo ja to tak rozumiem - eutanazja to dla mnie pomoc starszym w cierpieniach”.
W liście senatorów czytamy: „Przyzwolenie dla eutanazji, nie tylko prawne, ale również w wymiarze moralnym, jest jednym z tych zjawisk, które powoduje poważne konsekwencje dla sposobu funkcjonowania społeczeństw. Przede wszystkim dla rodziny, poczucia związków międzypokoleniowych. Choćby podświadoma myśl, iż w pewnych okolicznościach babcię lub dziadka można uśpić, powoduje realne zmiany w relacjach między ludźmi i obserwujemy to w społeczeństwach, które poszły w tym kierunku. Jest coś wręcz nieludzkiego w tym, iż w krajach, gdzie eutanazja jest dopuszczalna, starsze osoby obawiają się korzystać z pomocy służby zdrowia z powodu obawy utraty życia.”
Jakże słowa Jurka Owsiaka kontrastują z homilią wygłoszoną przez bp Jacka Jezierskiego, którą skierował do dzieci, młodzieży i grona pedagogicznego podczas święta patronalnego Katolickiego Zespołu Edukacyjnego im. Świętej Rodziny w Olsztynie. Mówił w niej o obowiązku opieki nad starszymi rodzicami, o szacunku wobec nich i wdzięczności za poświęcenie i wychowanie. Dobrze, że w przestrzeni edukacji publicznej istnieją właśnie takie placówki, w których wartości chrześcijańskie towarzyszą dzieciom każdego dnia. Są one przeciwwagą dla lewicowych i feministycznych poglądów. I oby nam nigdy nie zabrakło odwagi do stanięcia po stronie prawdy, która dla nas brzmi: „Czcij ojca swego i matkę swoją”, aż do ich naturalnej śmierci.
Resztę komentarza niech sobie każdy dopisze sam.