Myślę, że prawdą jest, że życie jest naszą osobistą drogą krzyżową.
Idziemy wraz z Chrystusem, którego niestety często nie dostrzegamy, choć On jest obok nas, przechadza się chodnikami naszych ulic, w parkach, nad brzegami jezior. Jest jednak miejsce, tuż obok Biskupca, gdzie można na polnej drodze, pośród pól, spotkać Jezusa niosącego krzyż. Prawdziwego, rzucającego cień, chłostanego przez żołnierzy, opluwanego, zgarbionego pod ciężarem grzechów. Ludzie stoją, nieco zdziwieni patrzą, idą za Zbawicielem. I choć to misterium wśród pól, emocje, które mu towarzyszą, są niezapomniane (ss. IV–V).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.