Okazuje się, że Olsztyński Budżet Obywatelski ma problemy już na starcie.
W olsztyńskich mediach pojawiła się wiadomość, że zwycięski projekt (spośród projektów miejskich Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego), czyli rewitalizacja parku Jakubowego, nie ma szans na realizację w 2014 roku. Czy to oznacza, że OBO okazało się niewypałem? Przypatrzmy się sprawie bliżej.
Inicjatywa budżetu obywatelskiego jest godna pochwały i bardzo się cieszę, że pojawiła się ona i w Olsztynie. Jak bardzo jednak jest on obywatelski? Zwycięski projekt złożony przez Zdzisławę Łukaszewską, prezes Stowarzyszenia Nasze Jakubowo, zakładał kosmetyczne zmiany parku, m.in. nasadzenie roślin, poprawienie alejek, zbudowanie schodów. Tymczasem olsztyński ratusz zdecydował o kompleksowej rewitalizacji, której szacowany koszt to około 6 milionów złotych. Takich środków w OBO nie ma – na wszystkie projekty (miejskie i osiedlowe) Olsztyn przeznaczy 2 miliony 125 tys. złotych. Niektórzy po wypowiedzi prezydenta sugerowali, że ratusz chce upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu – niby dał trochę pieniędzy mieszkańcom, ale tak naprawdę chce je wydać po swojemu.
Ja bym się powstrzymał przed takimi wyrokami. Po pierwsze – to nie jest tylko widzimisię prezydenta Grzymowicza. Park Jakubowy jest wpisany do rejestru zabytków, a Wojewódzki Konserwator Zabytków wymaga, by złożyć kompleksowy projekt zmian w parku. Po złożeniu takiego projektu miasto będzie mogło go podzielić na etapy. Także obecnie wymogiem jest pełny projekt, a nie pełna rewitalizacja.
Po drugie – jest jeszcze sporo czasu. Realizacja zadań przewidziana jest do końca 2014 roku, tak że jeszcze się może udać. Kilka innych projektów również trzeba poprawić – pojawiły się m.in. problemy niedoszacowania inwestycji czy zaplanowania ich na niemiejskich gruntach. Jak pisze Jarosław Skórski na swojej stronie, „nie są to jednak rzeczy wskazujące na to, że "większość inwestycji nie zostanie zrealizowana". Ale jest to dla nas wyraźna wskazówka na przyszłość – więcej czasu i zdecydowanie więcej skrupulatności na poziomie weryfikacji formalnej wniosków”
Mamy czas, poczekajmy na zakończenie inwestycji. Powtarzam, OBO jest wspaniałą inicjatywą, oczywiście, że pojawiają się komplikacje – w końcu to pierwszy raz w Olsztynie. Bądźmy cierpliwi.