Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Bóg podsuwa swoją myśl

Co miesiąc spotykają się z Jezusem Chrystusem, spędzają z nim czas, który odmienia ich całe życie.

Piątkowy wieczór. Po Mszy św. grupa młodzieży krząta się wokół ołtarza. Rozpościerają biało-czerwony materiał, rozstawiają świece, zapalają je. W kościele gasną światła. Kapłan ustawia na ołtarzu Najświętszy Sakrament, który oświetla delikatne światło lampki. Jezus Chrystus. Wokół niego zgromadzili się ci, którzy chcą spędzić z Nim czas, uchylić drzwi swego serca. Nikt im nie kazał tu przyjść, siedzieć w wychłodzonym kościele, modlić się za nienarodzone dzieci zabite podczas aborcji, których rodzice tak po prostu pozbyli się, wyrzucili ze swego życia, zakończyli trwanie ogromnego daru, jakim jest nowe życie. – Bóg daje nam dzieci nie tylko po to, aby obdarzyć je miłością i opieką. Ostatecznie to właśnie dzieci uczą nas prawdziwej miłości – tymi słowami Kamil Iwaszko rozpoczął czuwanie, które zorganizowała młodzież ze scholi działającej przy parafii św. Jerzego w Kętrzynie. Coś nowego – To już była czwarta comiesięczna adoracja Najświętszego Sakramentu, którą przygotowaliśmy. Pierwsza była w sierpniu. Czy to jest czuwanie młodzieży? Raczej nie. To czuwanie wszystkich wiernych, którzy chcą włączyć się w naszą modlitwę. Co miesiąc modlimy się w innej intencji. Dziś w intencji nienarodzonych dzieci – mówi Kamil. Wspomina okres sprzed kilku lat, kiedy wikarym w parafii był ks. Adrian Bienasz. To on wraz z młodzieżą zaczął organizować adoracje i różne czuwania. Kiedy został przeniesiony do innej parafii, zwyczaj ten zanikł. W tym roku, z inicjatywy młodzieży, która zatęskniła za taką modlitwą, ponownie odbywają się czuwania. – Po pielgrzymce na Jasną Górę przyszła do mnie Monika, nalegała, abyśmy jako schola zorganizowali adorację. „No dobrze, robimy”, odpowiedziałem. Nieważne, jak wyjdzie. Poprosimy kapłana, aby wystawił Najświętszy Sakrament, uklękniemy i będziemy się modlić. Pomógł nam ks. Kamil Skoczek – mówi Kamil Iwaszko. – To nie ja tak namawiałam. To natchnienie Boga. W naszej scholce zaczęło się dziać różnie. Uznałam, że przydałyby się takie adoracje, żeby zapoczątkować coś nowego – mówi Monika Pupek. Co miesiąc młodzież przygotowuje czuwania na inny temat. Przygotowywali już rozważania o miłości, modlili się za kapłanów. – Tematy się rodzą na Mszach św., podczas prób, spotkań. Po prostu wtedy, kiedy Bóg nam podsunie swoją myśl – mówi Kamil.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy