Wciąż pojawia się pytanie o granice wymyślania sensacji w mediach. Czy wszystko musi być okraszone zabójstwem, aferą finansową lub polityczną?
Oglądałem ostatnio program z udziałem specjalisty od marketingu medialnego. Twierdził on, że w przekazie medialnym nie liczy się prawda, ale to, co ludzie chcą usłyszeć lub zobaczyć. Na tym też polega metoda dochodzenia do sukcesu nie tylko polityków, lecz także samych mediów. Obowiązuje jednocześnie dewiza: "Dobra wiadomość to żadna wiadomość”, gdyż czytelnicy, słuchacze i widzowie oczekują sensacji, nie łagodnych i takich codziennych newsów. I oto następnego dnia w praktyce doświadczyłem realności tej tezy.
Otóż ogłoszono kilka tygodni temu wyniki konkursu na najlepsze biblioteki w Polsce. Chodziło o te, które funkcjonują w małych miejscowościach. II miejsce zajęła Gmina Biblioteka w Świątkach. Wielka radość dla mieszkańców Warmii i Mazur. W "Rzeczpospolitej" z 25 listopada ukazał się jednocześnie tekst Iwony Trusewicz "Świątki: książka daleko od szosy, ale blisko ludzi”. Miało w nim być o bibliotece i jej osiągnięciach, a było na początku o zabójstwie. Autorka zaczęła artykuł od lokalizacji miejscowość, przypominając znany w całym kraju lincz, który miał miejsce we Włodowie.
Cały pierwszy akapit poświęcony jest temu wydarzeniu z przeszłości. Co mają wspólnego Świątki z tym wydarzeniem? Nic. Jaki jest związek tego wydarzenia z biblioteką? Żaden. A jednak na początku tekstu robi się ciekawie, zaczyna się kryminał. Może łatwiej byłoby po prostu sięgnąć do mapy. Pracownicy biblioteki byli zbulwersowani takim dziennikarstwem, gdy za wszelką cenę szuka się sensacji. Wydaje się, że dziennikarze traktują czasami czytelników tak, jakby nie potrafili samodzielnie myśleć i nie posiadali zdolności znalezienia na mapie danej miejscowości.
Media kształtują dziś sposób myślenia wielu ludzi. Mechanizm skojarzeń może spowodować, że biblioteka w Świątkach będzie kojarzona przez część czytelników z zabójstwem. Ten przykład pokazuje, że odbiorca mediów musi wyrobić w sobie umiejętność wykrywania manipulacji i przekłamywania. Nie można pozwolić, aby cały świat medialny wtargnął bez wewnętrznej cenzury do naszych umysłów. Jest to jakiś wysiłek, bez którego nie da się normalnie funkcjonować.