By inni mogli żyć

– Żona urodziła pierwszą córkę. Potrzebna była krew. Bałem się oddać. Zrobił to za mnie młodszy brat. Ale potem pomyślałem, że jakoś to nie jest w porządku – on mógł to zrobić, a ja nie? – mówi Ireneusz Słupski.

0m 51s

W roku 1972 nasz lekarz z Elgnówka, dr Ogonowski, zaczął organizować Kub Honorowych Dawców Krwi. Prosił o pomoc. Powiedziałem: „Nie ma sprawy”. Tak się zaczęło – mówi Ireneusz Słupski. Pierwsza akcja miała miejsce rok później. Pan Ireneusz po raz pierwszy pozwolił sobie wbić igłę w żyłę i tak się zaangażował w krwiodawstwo, że do emerytury oddał w sumie ponad 50 litrów. Dawca z Elgnówka żartuje, że utopiłby się w tej krwi. Najpierw było to 200–250 gramów, później więcej.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5