Mam świadomość, że otaczają mnie tacy kapłani, jaka jest moja za nich modlitwa.
Podczas Eucharystii w „Hosianum” bp Jacek Jezierski wygłosił homilię, podczas której stwierdził, że „zadaniem pasterzy nie jest narzekanie, ale cierpliwe poszukiwanie zagubionych owiec i wychodzenie im naprzeciw”. Mówił również o tym, iż wielu pasterzy postarzało się nie tylko fizycznie, ale też duchowo.
Kiedy słuchałem tych słów od razu przypomniałem sobie nieustające telefony do księży proboszczów z parafii naszej archidiecezji. Najczęściej rozmowy przepełnione są radością, optymizmem, duchowym zatroskaniem o swoje owieczki.
Wielu czytelników „Gościa Niedzielnego” w naszym warmińskim dodatku ceni sobie tzw. panoramy parafii. Wiele parafii naszej archidiecezji zostało już opisanych. Pozostało ich 59. Panorama to krótki opis wspólnot parafialnych, wiernych, jak angażują się, że są wspólnoty, Żywy Różaniec, festyny, modlitwa – czyli artykuł o tym, że w parafiach coś się dzieje. Zapewne niektórzy zauważyli, że w ostatnim czasie te artykuły nie ukazują się systematycznie. Wielu pyta – „Dlaczego?”.
Jest tak dlatego, że proboszczowie coraz częściej odmawiają. Ale nie odmawiają z powodu tego, że są zapracowani, nie mają czasu, bo ciągła posługa, codziennie w kościele gromadzi się inna wspólnota. Zdarza się, że kiedy dzwonię, aby się umówić na spotkanie, słyszę słowa: „Pan chce do mnie przyjechać? Proszę pana, nie ma po co. Nic pan nie napisze. U mnie nic się nie dzieje”.
Po takiej rozmowie biorę różaniec i się modlę. Smutno mi. Dziwnie ciężko. Bo jak to „nic się nie dzieje”? Modlę się o wiernych, aby to ich duszpasterz zmartwychwstał w nowym zapale, w tchnieniu Ducha Świętego. Bo mam tę świadomość, że otaczają mnie tacy kapłani, jaka jest moja za nich modlitwa.
„Potrzebny jest nowy duch i nowy zapał misyjny”, mówił bp Jacek Jezierski. Potrzebny każdemu z nas.